Ślōnsko Rozprowka #4: Śląskie Powiedzenia

przez Mateusz Sebastian
Ślōnski Podcast - Odcinek 4: Ausdruki - Podcast po śląsku

Przy niemal każdej rozmowie dwóch Ślązaków można wyłapać mnóstwo śląskich powiedzeń. To dla nas taka naturalna komunikacja. Zdania po śląsku w formie powiedzeń czy przysłów są w naszym języku wyjątkowo istotne, bo dopiero z nimi jesteśmy w stanie dokładnie opisać myśli, które krążą nam po głowie. Mamy ich wiele – są i żartobliwe, i inteligentne, i jest też kilka brzydkich. Warto je zapamiętać, aby nigdy nie wyglądać przy śląskich znajomych „choby żaba w giskanie„.


Pamiętajcie, że tego tekstu nie musicie czytać. Możecie go sobie puścić w samochodzie, leżąc w łóżku lub jadąc rowerem 🔥

PODCAST PO ŚLĄSKU NA SPOTIFY 🎵

PODCAST PO ŚLĄSKU NA YOUTUBE 🎵


Z graczkōw przidōm płaczki” powiemy zwykle do dzieci, aby uważały, gdy widzimy już, że ich zabawa może się skończyć płaczem. Pewnie łobuzy i tak nie posłuchają, ale dla własnego spokoju warto to zdanie po śląsku wygłosić.

Fulosz jak mulorz” możemy powiedzieć, gdy ktoś gada głupoty, a kolejne jego zdania nie trzymają się kupy. Nie jest to zbyt miłe, wypowiedzieć w czyjąś stronę to śląskie powiedzenie, ale czasem trzeba. W ekstremalnych przypadkach można to nawet rozwinąć do „fulosz jak mulorz a z rzici zadnij kapsy ci malta leci”.

Wiyszać nudle na uszy” możemy tylko czasem, jeśli mamy ku temu naprawdę dobry powód, bo oznacza to po prostu wciskanie komuś kitu, okłamywanie kogoś. Co jakiś czas można zauważyć jak np. młodzież próbuje tak postąpić z rodzicami i myśli, że nikt tego nie dostrzega.

Zygor ci wancki cisnōm” powiemy temu, kto ma źle nastawiony zegarek i zawsze się spóźnia. Lepiej byłoby dla wszystkich, gdyby nastawił sobie budzik a godzinę sprawdzał na telefonie.

Szpicato godka” to taki styl rozmowy, gdzie od razu można wyczuć, że jeden rozmówca chce drugiemu wbić kilka szpilek. Sąsiadki lubią sobie tak podyskutować. To taki swoisty rodzaj współczesnej „zimnej wojny”.

Mimry z mamrami” to po prostu takie byle co. Podawane jest to na obiad, gdy nikomu w domu nie chce się gotować. Dla mnie zawsze były to ziemniaki z cebulą i maślanka do tego. Sorry.

Godka ku szkubaczce” to rozmowa z byle kim o byle czym. Takie gadanie dla samego gadania. Czas leci, ale wiele z tego nie wynika. Obecnie można powiedzieć, że jest to równoznaczne z tzw. biurowym „smalltalkiem„.

Mosz czasu jak marasu” powiemy znajomemu, który mocno się stresuje, że nie zdąży na randkę, a który czasu ma jeszcze mnóstwo. Chyba, że jego spodnie wciąż leżą niewyprasowane. Wtedy faktycznie może się spóźnić, a jego dziewczyna może „mieć muki”.

Niy mieć wszyjskich w doma” oznacza głupio gadać i zachowywać się jak niespełna rozumu. Można również „być miechym piźniyntym” – i to jest dokładnie to samo. Na takich trzeba uważać.

Godać kōmu do lacza” można wtedy, gdy mamy coś ważnego do przekazania, a druga osoba ma gdzieś co do niej mówimy i zupełnie nas ignoruje. Jeśli chcecie się odwdzięczyć, to możecie takiemu odpowiedzieć „a to skocz mi na pukel” i pójść w swoją stronę.

Mosz ôczy z knefli” usłyszeć można co tydzień na piłkarskich boiskach. Przy każdym meczu któryś z kibiców wreszcie to wykrzyczy. Na bank. „Śniego je richter choby z kozij rzici rajzyntasza” powie dodatkowo jeden kibic do drugiego, gdy sędzia znów odgwiżdże spalonego nie wtedy, kiedy powinien.

Brać graczki a ciś na swōj plac” może na przykład dziewczyna, której facet powie coś niemiłego, co pozornie miało być żartobliwe. Trzeba ją potem przeprosić, ale całkiem możliwe, że i tak jeszcze przez długi czas będzie „ciepać afy”. „Bōłech gupi jak fōnt kudeł” – to jedna ze sprawdzonych opcji na to, jak przyznać się lubej do swojej głupoty.

Jeżeś lichy choby sucho wilijo” mawiają babcie, gdy się je odwiedza. Nie ma się co obrażać, bo to po prostu takie preludium do serwowania nam kolejnych dań.

Niy być już zaś tako chwolno rzić” można było usłyszeć kilkukrotnie w klasie w latach szkolnych, gdy powiedziało się koledze, że dostaliśmy cztery plus, gdy on tylko „trzi na glyjzach”.

Drzić sie choby stare galoty” nie należy nigdzie indziej, jak na placu zabaw. No dobra, czasem można też na dyskotece lub gdzieś na świeżym powietrzu, ale byle nie za głośno.

Grać ô tytka szklokōw” – jeden powie, że nie warto, drugi, że ważna jest rozrywka i samo wygrywanie. Moim zdaniem zagrać zawsze warto, a cukierki to świetna nagroda, więc całe to śląskie powiedzenie nie ma dla mnie za dużo sensu. Już bardziej pasuje tu polski odpowiednik „grać o czapkę śliwek”, bo przecież śliwki już tak pyszne jak szkloki nie są.

Lepij nosić jak sie prosić” to prawdopodobnie najczęściej wypowiadane zdanie po śląsku przez nasze matki. A przecież my wszystko byśmy zrobili, tylko nie teraz, ale zaraz, za chwilę… I nie trzeba nam przypominać co pół roku!

Jak czasem opuszczały człowieka chęci, to się udawało, że nie wiemy o co chodzi i wtedy usłyszeć można było klasyczne „niy lyj sie żurym!”. Aż chciałoby się odpowiedzieć „ciś a niy witej”, aby mieć spokój, ale jeśli to do starszych, to nie wypada.

Warto też zapamiętać, że jak już ktoś mówi nam, że „mosz kudły choby pierōn w rabarber trzas”, to zdecydowanie oznacza, że trzeba by wreszcie odwiedzić fryzjera. Byle sobie tylko nie dać zrobić „glacy z forhangiym”.

Aby nikt nie powiedział, że „mocie muskle choby żyniaty kopruch”, to wypadałoby też raz na jakiś czas podskoczyć na siłownię albo chociaż chwilę pograć w piłkę. Kilka pompek w domowym zaciszu to też niegłupi pomysł.

Mieć piosek w rynkowach” będzie ten, któremu nie chce się pracować. Na Śląsku takich zbyt wielu nie znajdziecie, ale gdyby tak się porozglądać gdzie indziej, to kto wie…

Studenci często „robiōm cosik na ôstatni driker”, a więc jak już jest niemal po fakcie. Ale ponoć wtedy właśnie myśli się najlepiej, więc w sumie po co to zmieniać?

Nie „pokopiecie w lelujach” jeśli powiecie, że „wczora prziszliście do kościoła farorza seblyc”. Ale tak mówić to lepiej jednak tylko do tych, co śląskie powiedzenia zrozumieją. Inni mogą zacząć na Was krzywo patrzeć…


PODCAST PO ŚLĄSKU NA SPOTIFY 🎵

PODCAST PO ŚLĄSKU NA YOUTUBE 🎵


„Ślōnsko Rozprowka” i „Ślōnski Podcast” to artykuły i nagrania po śląsku, przygotowane w celu odświeżenia naszego języka. To także jedna z części przygotowań do Narodowego Spisu Powszechnego 2021. Więcej szczegółów o spisie znajdziecie na stronach spis2021.belekaj.eu oraz na slonzoki.pl, gdzie współpracujemy z 22 innymi organizacjami pod szyldem Ślōnsko Sztama.


Podobało się? Czekasz na kolejne odcinki?
Napisz komentarz na FB!

Inne interesujące teksty:

Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika. W Polityce Prywatności znajdziesz informacje o tym, jakie ciasteczka i skrypty są używane, oraz jaki wpływ mają na twoją wizytę na stronie. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Nie wpłynie to na twoją wizytę na stronie. OK Polityka Prywatności