Zwiedzanie Ostuni – co zobaczyć w apulijskim Białym Mieście?

przez bele kaj
Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Ostuni to kolejna zachwycająca perła włoskiej Apulii. Nie jesteśmy co prawda zbyt obiektywni w ocenie, bo ten region Italii po prostu pokochaliśmy, ale nie mamy żadnych wątpliwości, że słynne Białe Miasto uwiedzie każdego. Planujecie zwiedzanie Ostuni, szukacie ciekawych atrakcji, restauracji czy noclegów? Dobrze trafiliście! A jako bonus pokażemy Wam „najbardziej instagramowe” drzwi we Włoszech.

Zwiedzanie Ostuni – pomysł na dwudniową wycieczkę

Położone na trzech wzgórzach Ostuni jest zupełnie inne, niż opisane już na blogu Polignano a Mare czy Monopoli. Zdecydowanie bardziej przypomina np. Locorotondo, jednak położenie i mnóstwo urokliwych, wąskich uliczek Ostuni sprawia, że miasteczko to jest absolutnie wyjątkowe i zapada w pamięci na długo. Stare miasto – a więc główny obszar zwiedzania – nie jest duże i można zobaczyć je w jeden dzień, ale naprawdę nie wypada opuszczać La Città Bianca bez noclegu. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na tamtejsze zachody słońca, wieczorny klimat, mnóstwo okazji do zrobienia pięknych zdjęć i… niemoralnie tani aperol spritz na głównym placu 😉

Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Jak dojechać do Ostuni?

Zwiedzaliśmy Ostuni dwukrotnie i za każdym razem jako środek transportu wybieraliśmy pociąg. Korzystając z linii Trenitalia dojedziecie tam bezpośrednio m.in. z Bari (ok. 1 godziny, 5.70€), Monopoli (ok. 20 minut, 2.5€) czy Lecce (ok. 1 godziny, 5.70€). Pamiętajcie, że stacja kolejowa w Ostuni oddalona jest od starego miasta o jakieś 5 kilometrów, a trasa ta nie należy do najprzyjemniejszych (kręta droga, brak chodnika i ciągle pod górę). Wybierzcie więc autobus, który kursuje między stacją  miastem co 30 minut. Bilet kupicie w barze przy stacji za 0.90€ w jedną stronę (najlepiej weźcie od razu dwa).

Uwaga! O ile na podwózkę ze stacji nie czekaliśmy długo (komunikacja miejska jest dostosowana do przyjazdu pociągów), o tyle na autobus powrotny czekaliśmy spooorooo. Od miejscowych dowiedzieliśmy się, że „tak jest codziennie”. Odwiedziliśmy Ostuni dwa razy i dwa razy autobus spóźnił się ponad pół godziny. Jeśli więc lubicie planować wycieczki „na styk”, to w Ostuni wybierzcie jednak wcześniejszą godzinę odjazdu. W drogę powrotną kierowca zabierze Was z tego samego miejsca, w którym wysadzi Was po przyjeździe.

Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Jak zwiedzać Ostuni?

Jesteśmy wielkimi miłośnikami poznawania miast spacerując i bardzo rzadko wybieramy inną formę eksplorowania nowych miejsc. Nie inaczej było w Ostuni. Napotkacie tam mnóstwo tuk-tuków, które ze względu na liczne podejścia są bardzo popularne wśród turystów, jednak w ten sposób nigdy nie poznacie miasteczka tak dokładnie, jak zrobicie to pieszo. Wąskie, malownicze uliczki, które czarują bielą i pozwalają schować się w ich cieniu – to one tworzą klimat tego miejsca. Nie rezygnujcie z nich, spacerujcie!

Atrakcje Ostuni – co zobaczyć?

Zwiedzanie Ostuni to przede wszystkim wspomniane zakamarki, białe mury i zwykła, acz zachwycająca codzienność tamtejszych mieszkańców, która wygląda jak żywcem wyjęta z pocztówek. Nie ma tu jednej, wyjątkowej atrakcji, dla której przyjeżdżają rzesze turystów, ale jest za to kilka charakterystycznych punktów, które naprawdę warto zobaczyć.

Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Piazza della Liberta – główny plac Ostuni

Po przyjeździe na wzgórze, na którym rozpościera się La Città Bianca, Waszą przygodę rozpoczniecie od poznania głównego placu OstuniPiazza della Liberta, Placu Wolności.

Największym budynkiem, który od razu zwróci Waszą uwagę w tym miejscu jest Palazzo Municipale – ratusz miejski, mieszczący się w byłym klasztorze. Tworzy on jedną, szeroką całość z Chiesa di San Francesco, 700-letnim kościołem św. Franciszka. Po drugiej stronie placu stoi piękny, rzeźbiony Obelisco Sant’Oronzo, Obelisk św. Oronzo (zwany również Guglia di Sant’Oronzo – „iglica”), patrona Ostuni oraz Lecce, który symbolicznie czuwa nad białym miastem, obserwując je z wysokości.

Ale Piazza della Liberta w Ostuni to nie tylko sztuka i architektura. To także kilkanaście barów i restauracji, w których można zarówno zjeść obiad, jak i sączyć drinka i obserwować życie toczące się w centrum Ostuni. Ale o tym przeczytacie kilka akapitów niżej.

Duomo di Ostuni – katedra w Ostuni

Każda wędrówka pod górę ma jeden cel – dotarcie na szczyt, na którym czeka nagroda. Czasem jest to po prostu widok, czasem zajazd, a czasem zachwycająca budowla. Nie inaczej jest w przypadku Ostuni. Tak naprawdę od przyjazdu do miasta, strome ścieżki prowadzą nas w jedno miejsce – ku miejskiej katedrze. Duomo di Ostuni została wybudowana na wzgórzu, w otoczeniu białych uliczek, jeszcze w XV wieku. Cała świątynia jest naprawdę piękna, ale to zdobiąca budynek rozeta przyćmiewa wszystko inne. Przyjrzyjcie się uważnie, odwiedźcie wnętrze katedry, odpocznijcie. Przeszliście już kawał drogi.

Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Słynne „instagramowe” drzwi w Ostuni

Odkąd zmieniliśmy wygląd bloga i umieściliśmy na nim zdjęcia na tle kolorowych drzwi, dostaliśmy kilkanaście zapytań jak je znaleźć. Nic dziwnego, te drzwi są super! Co prawda są po prostu wejściem do mieszkania, ale sposób ich pomalowania oraz ustawione obok kaktusy tworzą ściankę wprost stworzoną do robienia zdjęć 😉

Odpowiadamy więc na pytanie „jak znaleźć słynne instagramowe drzwi w Ostuni?” – otóż nie trzeba ku temu żadnej tajemnej wiedzy, ani pomocy lokalnych mieszkańców (jak można przeczytać na niektórych forach…). Po prostu po wyjściu z katedry przejdźcie pod łukiem Arco Scoppa i skręćcie w uliczkę w prawo. Idąc nią, po lewej, na schodach, ktoś powinien grać na gitarze. Na końcu uliczki czekają Wasze upragnione drzwi. I bar, w którym możecie zaznać nieco ochłody 😉

Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Via Cattedrale – główna turystyczna ulica Ostuni

Główna ulica łącząca Piazza della Liberta z Duomo di Ostuni to oczywiście via Cattedrale. Panuje na niej ciągły ruch. Piesi maszerujący w obie strony, tuk-tuki sprawiające wrażenie, że nie mają hamulców i dziesiątki skuterów to norma. Po obu stronach ulicy znajdziecie liczne sklepiki z pamiątkami i prawdopodobnie największe nagromadzenie stoisk z oliwą z oliwek na świecie. Sprzedawana jest tam wyjątkowa oliwa z oznaczeniem DOC „Collina di Brindisi”. Nic dziwnego, Białe Miasto otoczone jest gajami oliwnymi, a rośliny pną się tam w górę w klimacie, który zapewnia najwyższe walory smakowe i zdrowotne.

Co poza sklepikami? Via Cattedrale jest jak autostrada ze zjazdami w kierunku wolniejszych, ciekawszych dróg. Skręćcie w lewo lub w prawo, a w kilka chwil poczujecie zapach bazylii rosnącej na oknie i nacieszycie oczy wyróżniającymi się na tle białych fasad kolorowymi kwiatami. Jeśli robicie dużo zdjęć, to uważajcie. Ani się obejrzycie, a okaże się, że w labiryncie uliczek zatraciliście się na kilka dobrych godzin. Bez obaw, na via Cattedrale zawsze bez trudu wrócicie.

Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Gdzie zjeść w Ostuni?

Na różnych blogach czy forach internetowych znajdziecie informacje, że natrafienie na dobrą restaurację w rozsądnej cenie w Ostuni to nie lada wyczyn. Zgadzamy się z tym stwierdzeniem. Generalnie Ostuni uznawane jest za miasteczko bardzo eleganckie, gdzie włoscy turyści poruszają się wspomnianymi tuk-tukami w odświętnych koszulach, długich sukniach i butach na wysokim obcasie. Z knajpami w Ostuni jest podobnie – są pięknie zlokalizowane i zapewne można w nich pysznie zjeść, ale w wielu przypadkach ceny tam są mocno przesadzone.

Ale bez obaw! Jeśli tak jak my lubicie zjeść dobrze, smacznie, a do tego spróbować lokalnych produktów, to z pomocą przychodzi niezawodna kanapkownia Sapori D’eccellenza.

Sapori D’eccellenza – najsmaczniejsze kanapki w Apulii

Lokal Sapori D’eccellenza zlokalizowany jest przy wspomnianej via Cattedrale, ale można go przeoczyć, bo wejście skierowane jest już w stronę bocznej uliczki. Nie powinniście przegapić za to wielkich tablic z napisami „panini” i „prodotti tipici” oraz wypisanymi wszelkimi rodzajami dostępnych kanapek. Spróbujcie tradycyjnych włoskich panini z pomidorami i mozarellą albo typowo apuliańskich z pesto z liści rzepy (pesto di cime di rape). Wszystkie kanapki są tam prze-pysz-ne!

New Life Caffe Fanelli – czas na aperol

Włochy, piękne Ostuni, główny plac miasta i… aperol spritz z przekąskami za 3.80€! Dobrze brzmi, prawda? 😅 Jeśli będąc w słonecznej Italii lubicie odsapnąć przy kieliszku pomarańczowego napoju, to baro-kawiarnia New Life Caffe Fanelli będzie świetnym wyborem. Oczywiście o ile macie co najmniej 18 lat! Na głodnych i niepełnoletnich czekają różne inne włoskie smakołyki, ale musimy szczerze przyznać, że żadnego z dań tam nie spróbowaliśmy. Chociaż cenowo wyglądało to naprawdę dobrze, no i opinie na TripAdvisorze raczej zachęcają. A i nie ma coperto!

Gdzie spać w Ostuni?

Po wielu kilometrach spaceru cudownymi uliczkami białego miasta, po pysznych kanapkach i orzeźwiającym wieczornym aperolu, po wykonaniu dziesiątek pocztówkowych zdjęć… czas na nocleg. Wiemy dobrze, że nie ma nic lepszego jak wygodny apartament blisko centrum, w którym po zameldowaniu wciąż unosi się zapach świeżo wypranej pościeli. Do tego gorący prysznic i całe zmęczenie wędrówką mija wraz z porannym budzikiem. Gdzie znaleźć takie miejsce? My wybraliśmy Vico di Ostuni korzystając z booking.com – kameralny apartament, w którym było dosłownie wszystko to, czego potrzeba nam podczas podróży. A do tego przemiła właścicielka i śniadanie w pobliskiej kawiarni wliczone w cenę noclegu. Tradycyjnie, sprawdźcie też oferty na Airbnb, a nuż znajdziecie coś jeszcze lepszego 😉

Ostuni, Apulia, Włochy - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Mapa Ostuni – atrakcje i zwiedzanie

{"map_options":{"center_lat":"40.733532","center_lng":"17.578725","zoom":17,"map_type_id":"ROADMAP","fit_bounds":false,"draggable":false,"scroll_wheel":true,"display_45_imagery":"","marker_default_icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","infowindow_setting":"","infowindow_bounce_animation":"","infowindow_drop_animation":false,"close_infowindow_on_map_click":false,"infowindow_skin":"","default_infowindow_open":false,"infowindow_open_event":"click","full_screen_control":true,"search_control":true,"zoom_control":true,"map_type_control":true,"street_view_control":true,"full_screen_control_position":"TOP_RIGHT","search_control_position":"TOP_LEFT","zoom_control_position":"TOP_LEFT","map_type_control_position":"TOP_RIGHT","map_type_control_style":"HORIZONTAL_BAR","street_view_control_position":"TOP_LEFT","map_control":true,"map_control_settings":false,"map_zoom_after_search":6,"width":"","height":"500"},"places":[{"id":"56","title":"Piazza della Libert\u00e0","address":"Piazza della Libert\u00e0, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Piazza della Libert\u00e0","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.732152","lng":"17.578455500000018","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"57","title":"Palazzo Municipale","address":"Municipio Ostuni, Piazza della Libert\u00e0, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Palazzo Municipale","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.7320915","lng":"17.57781220000004","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"58","title":"Chiesa di San Francesco","address":"Chiesa di San Francesco, Corso Giuseppe Mazzini, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Chiesa di San Francesco","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.73236380000001","lng":"17.57796840000003","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"59","title":"Obelisco Sant'Oronzo","address":"Obelisco Sant'Oronzo, Via Matteo Renato Imbriani, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Obelisco Sant'Oronzo","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.7319474","lng":"17.57877140000005","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"61","title":"Duomo di Ostuni","address":"Cathedral of Ostuni, Piazza Beato Giovanni Paolo II, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Duomo di Ostuni","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.7341319","lng":"17.578883599999926","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"62","title":"InstaDrzwi","address":"72017 Ostuni","source":"manual","content":"InstaDrzwi","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.734538","lng":"17.578244","city":"Ostuni","state":"","country":"","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"63","title":"Via Cattedrale","address":"Via Cattedrale, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Via Cattedrale","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.7332679","lng":"17.578583999999978","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"64","title":"Sapori D\u2019eccellenza","address":"Sapori D'eccellenza, Via Giovanni Antonio Petrarolo, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Sapori D\u2019eccellenza","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.7332787","lng":"17.57819310000002","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"65","title":"New Life Caffe Fanelli","address":"RISTOBAR NEW LIFE, Piazza della Libert\u00e0, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"New Life Caffe Fanelli","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.73188","lng":"17.57874800000002","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""},{"id":"66","title":"Vico di Ostuni","address":"B&B Vico di Ostuni, Vicolo Bruno Buozzi, Ostuni, BR, Italy","source":"manual","content":"Vico di Ostuni","location":{"icon":"https:\/\/www.belekaj.eu\/wp-content\/plugins\/wp-google-map-plugin\/assets\/images\/\/default_marker.png","lat":"40.73157319999999","lng":"17.574037299999986","city":"Ostuni","state":"Puglia","country":"Italy","onclick_action":"marker","redirect_custom_link":"","marker_image":"","open_new_tab":"yes","postal_code":"72017","draggable":false,"infowindow_default_open":false,"animation":"BOUNCE","infowindow_disable":true,"zoom":5,"extra_fields":""},"categories":[],"custom_filters":""}],"styles":"","listing":"","marker_cluster":"","map_property":{"map_id":"7","debug_mode":false}}

 

Odwiedźcie Ostuni!

Wierzymy, że Ostuni Wam się spodobało. Jeśli będziecie mieli okazję odwiedzić słynne la città bianca, to pamiętajcie o naszych wskazówkach, a Wasza wycieczka na pewno będzie niezapomniana. Nawet jeśli traficie tam w sezonie, gdy białe uliczki Ostuni po brzegi zapełnione są turystami. Poradzicie sobie doskonale, bo wiecie już co zobaczyć, gdzie zjeść i jak wycisnąć jak najwięcej z podróży do Ostuni. Udanego wyjazdu!


Spodobało Wam się Białe Miasto? Byliście już czy macie w planach?
Czekamy na Wasze komentarze na Facebooku!

Inne interesujące teksty:

Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika. W Polityce Prywatności znajdziesz informacje o tym, jakie ciasteczka i skrypty są używane, oraz jaki wpływ mają na twoją wizytę na stronie. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Nie wpłynie to na twoją wizytę na stronie. OK Polityka Prywatności