Meczówka kontra replika: PUMA

przez Mateusz Sebastian
Porównanie wersji meczowej z repliką - koszulka piłkarska Puma - Milan Third 2022/23

Czym różni się meczówka od repliki? Czy warto dopłacić kilka stów, aby mieć koszulkę piłkarską dokładnie taką, w jakiej grają zawodnicy? Który trykot będzie lepszy do noszenia na co dzień, a który ładniej zaprezentuje się na wieszaku albo w ramce? Jaka jest jakość tych dwóch różnych wersji koszulki, które przygotowała Puma?

AC Milan Third 2022/23 | Zlatan Ibrahimović

Dzisiejsze porównanie przeprowadzimy na modelu AC Milan Third 2022/23, a więc na trzecim trykocie włoskiej ekipy z legendarnym Zlatanem Ibrahimoviciem na plecach. Meczówka w tym zestawieniu jest w rozmiarze L, natomiast replika w M.

Na wstępie podkreślam, że obie te koszulki są produktami w 100% oryginalnymi (zarówno sam trykot, jak i nadruk na plecach). Kupione odpowiednio na Classic Football Shirts i na oficjalnej stronie Pumy. Replika jest moja, natomiast meczówka została mi udostępniona do zdjęć i analizy przez Adriana – wielkie dzięki!

Porównanie: meczówka kontra replika

W roku 2024 można już spokojnie powiedzieć, że na rynku koszulek piłkarskich w jakichś 90% przypadków mamy możliwość zakupu jednej z dwóch wersji danego modelu koszulki. Pierwsza, tzw. „autentyk” czyli właśnie „meczówka”, to dokładnie taki sam trykot, w jakim biegają po boiskach profesjonalni piłkarze. To zarazem najdroższa sklepowa wersja. Odpowiedzią na potrzeby kibiców, którzy niekoniecznie chcą wydawać 400-800 złotych na technologię meczową, są repliki. Zwane również „wersjami stadium” produkty to wizualne odwzorowanie koszulek autentycznych oraz szereg uproszczeń technologicznych, w celu redukcji ceny takiego trykotu.

Jak to jednak wygląda w praktyce? Którą z koszulek lepiej się nosi? I jak o swoich klientów zadbała Puma? Sprawdźmy!

Reklama

Technologia

Puma proponuje aktualnie dwie technologie wykonania swoich koszulek – UltraWeave i dryCELL.

UltraWeave cechuje się przede wszystkim bardzo nietypową strukturą materiału, która z bliska wygląda jak zbiór tysięcy małych trójkątów. Ta technologia uznawana jest za jedną z najlżejszych, jakie w ogóle są dostępne na rynku (koszulki bez namesetów ważą ok. 70-80 gramów!). Poza wagą, producent postawił na jak najlepszą oddychalność. Wygląda jednak na to, że Puma została ofiarą własnego wynalazku – plotki głoszą, że w związku z licznymi reklamacjami piłkarzy, producent ma odpuścić UltraWeave w kolejnym sezonie i postawić w 100% na dryCELL (już teraz nowe meczówki w dryCELL ma np. Palmeiras).

Ta druga technologia to z kolei przyjemniejszy w dotyku materiał, koszulki są jakby „mniej plastikowe”. Nie ma tu już żadnych trójkątnych struktur, sam materiał to mocno perforowany poliester, który po zewnętrznej stronie koszulki jest niemal gładki.

Szwy, szycia i cięcia

Meczówki w UltraWeave są cięte laserowo, a panel przedni i tylny są ze sobą sklejone. Jedyne szwy, jakich można doszukać się na autentyku, to te przy kołnierzu, rękawkach i na barkach z tyłu koszulki. Cała reszta to nierozerwalne klejenie na ciepło. Wszystko po to, aby w miejscach, gdzie trykot najmocniej „pracuje” w czasie meczu nie następowało jakiekolwiek niekorzystne tarcie o skórę zawodników. Musicie mi uwierzyć na słowo, że te łączenia są na zdjęciach poniżej:

Repliki w dryCELL są cięte i szyte standardowo – na dole i na bokach koszulki od wewnątrz można już zobaczyć klasyczny ciasny ścieg na podwiniętym materiale. Zszyte z koszulką są również herb i logo producenta.

Herb klubu i logo producenta

A skoro już o herbie i logo mowa, to porównajmy sobie te dwa mocno eksponowane elementy.

Wersja meczowa to znów termoklejenie – zarówno skacząca puma, jak i pozbawiona tradycyjnych barw tarcza klubowa, są płaskimi elementami zgrzanymi z trykotem. Trzeba przyznać, że ich struktura nie robi wrażenia (ot, zwykła naklejka, mogli dać od siebie więcej), ale nie taki jest zamysł w tych autentykach. Najważniejsze, aby zewnętrzna prezencja nie odbijała się negatywnie na wnętrzu koszulki. Dzięki zastosowaniu płaskich, klejonych elementów, środek trykotu pozostaje gładki, co niemal wyklucza wszelkie obtarcia i zapewnia pełną swobodę podczas gry.

W kwestii herbu i logo wersja „stadionowa” to pełne szycie. Puma jest w 100% haftem, natomiast symbol Milanistów to tutaj materiałowy herb, obszyty dookoła i zakończony haftowaną gwiazdą na górze. Efekt? Wizualnie może nieco lepszy, niż w meczówce, ale niesie to ze sobą poważny skutek. W środku koszulki mamy dwa wyraźne obrysy o niekontrolowalnych zakończeniach – wierzę, że w przypadku 120-minutowej potyczki na boisku, takie obszycia wewnątrz koszulki mogłyby prowadzić do wielu podrażnień. Sami zobaczcie:

Nadruki (sponsor, numer i nazwisko)

Wydaje się, że wszystkie elementy, które standardowo naprasowuje się na każdym rodzaju koszulki, są tutaj identyczne w obu przypadkach. Zarówno sponsor Emirates na froncie, jak i legendarne nazwisko i numer na plecach, niczym się między meczówką a repliką nie różnią.

I bardzo ładnie się prezentują, tak swoją drogą. Super jest ten kolor obramowania.

Kołnierzyk i rękawki

Z kolei kołnierz i rękawki są zupełnie inne w autentyku i stadionówce.

Pod szyją meczówka cechuje się elastycznym wykończeniem, o strukturze materiału zupełnie innej, niż całą reszta koszulki. Solidnie to wygląda – wydaje się, że nawet tysiąc przeciągnięć tego elementu przez głowę nie zdeformuje materiału, ani nie naruszy nici. Ale to może być tylko subiektywne wrażenie – nie planuję tego testować.

Reklama

Replika wygląda zupełnie inaczej, zgadza się tu tylko kolor. Standardowy pasek gładkiego poliestru, zszyty z resztą koszulki w równie standardowy sposób. To nie wada, natomiast przy przy bliższym spojrzeniu ta różnica między meczówką a repliką rzuca się w oczy.

Jeśli chodzi o rękawki, to mamy tu absolutną przepaść. W wersji meczowej mocno mnie zaskoczyły – są obszerne, bardzo slidnie wykonane, z jeszcze innego materiału niż całą reszta trykotu (wyglądają na przygotowana na biceps +40cm). Bardzo ciekawy element tej konkretnej koszulki, na który rzadko zwraca się uwagę. W wersji stadionowej bez niespodzianek – ten sam materiał co przy szyi.

Metki i rozmiarówka

Nie analizowałem treści tych „długich” metek, natomiast zakładam, że poza kodem produktu i opisem materiału, niewiele się od siebie różnią. Zupełnie inne jest natomiast ich umiejscowienie.

Celowo nie piszę o tzw. washtagu „metka boczna”, ponieważ o ile w replice wszyta jest ona owszem standardowo – z boku koszulki (po lewej stronie na wysokości brzucha) – o tyle w meczówce znajduje się przy barku. Dodatkowo, wash w autentyku przyszyty jest tylko symbolicznie, lekko złapany w dwóch miejscach. Powód jest prosty – we współczesnej piłce, gdzie każdy szczegół ma znaczenie, piłkarze wybiegają na boisko już bez tych opisów dotyczących prania i prasowania.

Jeśli chodzi o rozmiarówkę (tzw. necktag), to jedyną różnicą jest to, że w meczówce rozmiar jest na środku, a w replice przesunięty do lewej strony.

Reklama

Pozostałe detale

W zasadzie to zostały dwie kwestie do poruszenia i analizę porównawczą tych dwóch koszulek Pumy będziemy mieli gotową. Chodzi o „Sempre Milan” i tag „Authentic Licensed Football”.

Sempre Milan” („Milan na zawsze”) to hasło umieszczone z tyłu, na górze koszulki. Osobiście bardzo lubię takie dodatki i dziwię się, że niektóre kluby i producenci wciąż tego miejsca na trykotach nie zagospodarowują. Wydaje się, że w obu wersjach koszulki jest to ta sama naprasowanka, natomiast ze względu na wykorzystany materiał stroju, ten slogan ładniej wyeksponowany jest w meczówce.

Plakietka „Authentic Licensed Football” to z jednej strony najmniej ważny element tych koszulek, a z drugiej… najdobitniej pokazuje różnice pomiędzy dwoma wersjami tego stroju. Wystarczy spojrzenie na prawy dolny brzeg trykotu i już wiadomo, która kosztowała więcej. W meczówce jest to elegancki, wypukły tag z efektem hologramu, natomiast na replice zwykła, płaska naprasowanka.

Meczówka kontra replika od Pumy – podsumowanie

Zanim przeszedłem do analizy tych dwóch koszulek, jedyną meczówką od Pumy, którą wcześniej miałem w rękach, był domowy trykot reprezentacji Włoch (ostatni produkcji Pumy dla tej federacji). I na tej podstawie uważałem, że niemiecki producent ma jeszcze wiele do poprawy, jeśli chodzi o wersje meczowe swoich koszulek.

Natomiast po zaznajomieniu się z tą trójką Milanu, zdecydowanie zmieniam zdanie. Koszulka wykonana jest świetnie, prezentuje się znakomicie na wieszaku, ale i jestem pewien, że kapitalnie się w niej biega po boisku. Zastosowany materiał jest zupełnie inny, niż w adidasie (HEAT.RDY) czy Nike (ADV), ale jego lekkość, brak szwów i laserowo cięte brzegi mnie kupiły, serio. Do tego wielkie plusy w postaci rękawków czy tego najmniej ważnego, ale dodającego luksusowego sznytu taga na dole koszulki.

Warto jednak podkreślić, że analizowana powyżej replika też jest super. Bardzo niestandardowe kolory jak na Milan sprawiają, że nie ma tylu fanów, na ilu zdecydowanie zasługuje. Uważam, że ten trykot – szczególnie ze Zlatanem na plecach – to kapitalna inwestycja na przyszłość. Obstawiam, że za 5-10 lat to będzie mega poszukiwana koszulka.

Gdzie kupić te koszulki piłkarskie?

Ten model koszulki AC Milan Third 2022/23 w obu wersjach kupicie na stronie znanego i lubianego sklepu Classic Football Shirts [to jest reklama, a te linki są linkami afiliacyjnymi]: 2022-23 AC Milan Authentic Third Shirt Ibrahimović #11 // 2022-23 AC Milan Third Shirt Ibrahimović #11.


A teraz szczerze – co Wy myślicie o tych koszulkach i o tym artykule?
Dajcie znać na Twitterze albo Facebooku!

Inne interesujące teksty:

Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika. W Polityce Prywatności znajdziesz informacje o tym, jakie ciasteczka i skrypty są używane, oraz jaki wpływ mają na twoją wizytę na stronie. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Nie wpłynie to na twoją wizytę na stronie. OK Polityka Prywatności