Planujecie zwiedzanie Berlina na jeden dzień lub weekend? Zastanawiacie się co warto zobaczyć i jakie są darmowe atrakcje w stolicy Niemiec? I czy w ogóle warto tam jechać? Sprawdźcie nasz przewodnik!
Berlin – historia i nowoczesność
Berlin to w zasadzie młode miasto, za to z bardzo bogatą przeszłością. Stykają się tu ze sobą historia i nowoczesność, niemiecka tradycja i trendy ze świata. Zobaczymy tu przeróżne budowle, pomniki i place. Barokowa Katedra Berlińska, ikoniczna Brama Brandenburska czy Pomnik Pomordowanych Żydów Europy to tylko kilka przykładów. A wszystkie one obracają się wokół igły wbitej w sam środek miasta – słynnej Wieży Telewizyjnej.
Berlin to miasto kontrastów i możliwości. Niezliczonej ilości przeplatających się kultur, muzyki i sztuki ulicznej. Miasto, które przez wiele lat było podzielone murem, a które z czasem otwarło się na świat i stara się czerpać z niego jak najwięcej. Nie każdemu będzie to odpowiadało, bo Berlin to obecnie tygiel narodowościowy i nie każdy będzie się w nim czuł komfortowo, ale na pewno jest to miejsce, które warto odwiedzić i poznać od środka.
Dojazd do Berlina i komunikacja miejska
Ze Śląska (a konkretnie z Katowic) dojedziecie do Berlina PolskimBusem za 80-130zł w zależności od dostępności biletów na dany termin. Próbujcie rezerwować też przez stronę FlixBusa, który włączył PB do swojej siatki niedawno, przez co czasem oferuje przejazdy taniej niż polski przewoźnik (mimo, że to te same autobusy).
Autobus zabierze Was na stację ZOB. Z niej na znajdujący się w centrum miasta Alexanderplatz dojedziecie metrem w około 25 minut. Proponujemy jeszcze przed tym przejazdem zakup biletu dobowego – strefa 1 i 2 to wydatek rzędu 6.7€.
Berlin ma doskonale działającą komunikację miejską. Sieć złożona z metra (U-Bahn), kolejki (S-Bahn), autobusów i tramwajów sprawia, że dojechać można wszędzie i o każdej porze bez większych kłopotów. Jeśli planujecie poruszać się nie tylko pieszo (np. gdy nocujecie gdzieś z dala od centrum), to wspomniany powyżej bilet całodniowy to doskonały wybór. Jeśli macie w Berlinie znajomych, którzy kupują tam bilety okresowe, to zaproście ich do wspólnego zwiedzania – jako osoby towarzyszące będziecie podróżować po Berlinie za darmo.
Sprawdzone noclegi w Berlinie
Z noclegami w Berlinie nie pomożemy. Sorka. W naszym wypadku idealnie sprawdził się Couchsurfing. Nasz host Michael pochodził z Francji i nie mieszkał w mieście od zbyt dawna, więc chętnie towarzyszył nam w zwiedzaniu. Tradycyjnie przeszliśmy dziesiątki kilometrów i cała nasza trójka była bardzo zadowolona z tego wymagającego, ale bardzo interesującego „spacerku”. Dzień zakończyliśmy piwkiem i wyspaliśmy się jak nigdy. CS rządzi!
Najciekawsze atrakcje Berlina – nasze TOP10
Mur Berliński
Słynny Mur Berliński, a właściwie jego fragmenty, zlokalizowane są głównie w dzielnicy Mitte – przy Bernauer Straße, Niederkirchnerstraße oraz przy Liesenstraße. Obiekt, który kiedyś podzielił miasto na RFN i NRD, dziś jest już tylko przestrogą i przypomnieniem o wartości wolności. Mur jest także… jedną z największych galerii sztuki na wolnym powietrzu. East Side Gallery to miejsce, w którym murale nie dość, że wyglądają wspaniale, to jeszcze mają potężny wydźwięk. Wystarczy wspomnieć o słynnym pocałunku Breżniewa i Honeckera – kojarzycie, prawda? Chyba każdy widział go przynajmniej raz. Podczas naszej wizyty z drugiej strony muru przy ESG widniały zdjęcia z Syrii, z okresu po nalotach, wraz z wizerunkami i wypowiedziami ofiar toczącej się tam wojny. Nie sposób było przejść obojętnie.
Gendarmenmarkt
Gendarmenmarkt o dziwo pojawia się w przewodnikach i relacjach gdzieś na końcu, jako dodatek do wycieczki po Berlinie. Tymczasem nas plac ten naprawdę urzekł. Może to dlatego, że nie pasuje do reszty miasta i w ogóle do Niemiec, a nam zawsze podoba się coś takiego niepasującego? Przez chwilę poczujecie się tam bardziej jak we Francji, koniecznie zobaczcie to miejsce! Na placu znajdują trzy fascynujące budowle: Sala Koncertowa (Konzerthaus) z pomnikiem Friedricha Schillera na środku, Katedra Francuska (Französischer Dom) po prawej i Katedra Niemiecka (Deutscher Dom) po lewej.
Pomnik Pomordowanych Żydów Europy
Monument składający się z ponad 2700 cementowych bloków. Dobre miejsce na chwilę zadumy i przemyśleń na temat tego, jaką krzywdę może wyrządzić jeden człowiek drugiemu. Pomnik upamiętnia zagładę Żydów podczas II Wojny Światowej, i rozciąga się na ponad 19k km2. Pod nim znajduje się muzeum ofiar Holocaustu.
Pamiętajcie podczas zwiedzania – nie tylko w Berlinie, ale ogólnie na świecie – o podróżniczej świadomości. Gdzie jesteście, co to za miejsce, jak można, a jak nie wolno się w danym punkcie zachować – to wszystko jest ważne. Piszemy o tym nie bez powodu. Parę miesięcy temu powstała strona yolocaust.de, którą odwiedziło kilka milionów ludzi. Autor projektu zamieścił na niej zdjęcia turystów, którzy zrobili sobie zdjęcia przy Pomniku Pomordowanych Żydów Europy i załadowali je na Instagram dodając opisy i hashtagi, które zdecydowanie nie powinny się były tam znaleźć. Mało tego, tło ze zdjęć zostało zastąpione ilustracjami z obozów zagłady. Wydźwięk Yolocaustu był ogromny i dotarł do wielu ludzi na całym świecie. Także do tych, którzy kilka miesięcy wcześniej dodali swoje „cool” zdjęcia z podpisami „skaczę po martwych Żydach” czy „niemiecka gangsterka”… Obecnie na stronie widnieje tylko oświadczenie, ale wystarczy wpisać słowo „yolocaust” w Google, aby przekonać się, że gdy coś raz wyląduje w internecie, to zostaje tam na zawsze.
Brama Brandenburska
Brandenburger Tor to najbardziej charakterystyczny punkt stolicy Niemiec. Ma 26 metrów wysokości i 65.6m szerokości. Stoi w centrum miasta, u wylotu ulicy Unter den Linden. Budowa Muru Berlińskiego spowodowała, że brama stanęła na środku obszaru granicznego i nie można było przez nią przejść. Wraz z upadkiem Muru w 1989 roku odbyło się uroczyste otwarcie Bramy Brandenburskiej. Dziś budowla znajduje się na niemieckich rewersach monet 10, 20 i 50 eurocentów jako symbol zjednoczenia kraju.
Aleja pod Lipami – Unter den Linden
Najbardziej znana ulica Berlina, tworząca linię komunikacyjną miasta. Prowadzi przez wiele zabytków i atrakcji – krocząc Unter den Linden zobaczymy Wyspę Muzeów i Bramę Brandenburską na obu jej końcach, a po drodze niezliczone muzea, hotele i ambasady, Operę Narodową (Staatsoper) i Uniwersytet Humboldta. Nazwa głównej alei Berlina została ustanowiona ze względu na liczne lipy, które rosną po obu stronach drogi.
Bunte Schokowelt Ritter Sport
Czekolada podstawą zdrowej i zbilansowanej diety! A ta z Kolorowego Świata Ritter Sport smakuje lepiej niż gdziekolwiek indziej. Obok żelków Haribo z Bonn, przepyszne czekoladowe kwadraciki (które nam kojarzą się zawsze z „wizytą wujka z Niemiec”) są najsłynniejszymi niemieckimi słodyczami. W sklepie znajdującym się kilkadziesiąt metrów od placu Gendarmenmarkt nie tylko znajdziecie kolorowo opakowane tabliczki o różnych smakach, ale również będziecie mieli okazję zamówić „spersonalizowany” słodycz oraz przyjrzeć się, jak powstaje Ritter Sport na Waszych oczach. Cudowne miejsce i kopalnia przepysznych pamiątek dla całej rodziny!
Katedra w Berlinie
Ewangelicka katedra została zbudowana na przełomie XIX i XX wieku według planów architekta Juliusa Carla Raschdorffa pochodzącego z… Pszczyny. Jest najważniejszym kościołem w mieście, to tu odbywają się wszystkie „ważniejsze” msze z okazji świąt państwowych itp. Została mocno zniszczona podczas wojny, ale po rozpoczętej w latach ’70 odbudowie prezentuje się wspaniale.
Wyspa Muzeów
W kilku artykułach typu „TOP atrakcje Niemiec”, berlińska Wyspa Muzeów pojawia się często na wysokich miejscach. Nic dziwnego, bo poza ciekawym usytuowaniem i pięknym krajobrazem jaki tworzą usadowione na niej budynki w połączeniu z opływającą je rzeką Sprewą, wyspa oferuje także ogrom wiedzy historycznej i wrażeń estetycznych. Na jej terenie znajdują się bowiem m.in. Muzeum Pergamońskie (Pergamonmuseum), Nowe (Neues Museum) i Stare Muzeum (Altes Museum) oraz Stara Galeria Narodowa (Alte Nationalgalerie). Wyspa uznawana jest za jeden z najważniejszych kompleksów muzealnych świata, a od 1999 roku widnieje jako unikatowy zespół architektoniczny i kulturalny na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Reichstag
Stary budynek parlamentu Rzeszy w Berlinie, a obecnie siedziba Bundestagu (części niemieckiego parlamentu). Po niemal całkowitym spaleniu w latach ’30 został odnowiony z nowoczesnymi akcentami. Dzięki temu podziwiać możemy szklaną 23-metrową kopułę oraz jej wnętrze. Aby odwiedzić tę wspaniałą przeszkolną część budynku i napawać oczy widokiem z jej środka, należy się zarejestrować i przejść ścisłą kontrolę. Rejestracja możliwa jest na miejscu (bardzo, bardzo długa kolejka) lub przez internet (bardzo długa kolejka). Zwiedzanie jest darmowe, ale przygotujcie się na kilkanaście do kilkuset minut oczekiwania w sezonie (czyt.: wyposażcie się w wuszta). Przed budynkiem rozpościera się dłuuugi trawnik, na którym śmiało można przysiąść obok innych zwiedzających i chwilę odpocząć po wyczerpującym marszu. Tak, można pić piwo.
Urząd Kanclerza Federalnego i okolica
Nowoczesność przez duże „N”. Urząd Kanclerza Federalnego (Bundeskanzleramt) i całe jego otoczenie wygląda zachwycająco, jak wyjęte z futurystycznego filmu. Biel, niezachwiana geometria, szkło i zieleń wkoło. Cała konstrukcja wraz z ogrodami i lądowiskiem dla helikopterów pokrywa ponad 73k m2 terenu. Jest to jeden z największych budynków rządowych na świecie – kilka razy większy niż chociażby Biały Dom w Waszyngtonie.
Inne miejsca w Berlinie warte uwagi
Alexanderplatz
Alexanderplatz to plac spotkań, będący jednocześnie centralnym węzłem komunikacyjnym. Nazwany został na cześć cara Rosji Aleksandra I. Codziennie przewija się tam ponad 300 tysięcy osób. W jakim celu? Piwko, currywurst, zakupy czy zwyczajna posiadówka na świeżym powietrzu. Trochę ciężko się na nim odnaleźć, bo panuje tam architektoniczny chaos, ale szybko ogarniecie co i jak. Znajduje się tam Fontanna Przyjaźni (Brunnen der Völkerfreundschaft) oraz Zegar Światowy Urania (Urania-Weltzeituhr). W okolicy zlokalizowane są duże centra handlowe i mnóstwo miejsc, w których można zjeść.
Fernsehturm
Kilka kroków na wschód od Alexanderplatz zlokalizowana jest wieża telewizyjna – Fernsehturm. Jeden z dwóch głównych symboli miasta, ma wysokość 368 metrów. Zbudowana w latach sześćdziesiątych, jest najwyższą budowlą w Niemczech. Oprócz przekazywania sygnałów telewizyjnych i radiowych, wieża ma do zaoferowania taras widokowy, z którego można podziwiać panoramę całego miasta. Nad tarasem znajduje się też restauracja, która obraca się o 360 stopni w ciągu pół godziny.
Charlie Checkpoint
Najbardziej znane przejście graniczne pomiędzy Berlinem Wschodnim (kontrolowanym przez Rosjan) a Zachodnim (zarządzanym przez aliantów) z czasów zimnej wojny. Stoi tam budka graniczna z przebranymi wartownikami, którzy nieustannie zachęcają do zrobienia sobie z nimi zdjęcia (skromny napiwek mile widziany konieczny). Gdy nie mają w danym momencie chętnych, ich aktywność wzrasta do tego stopnia, że poczuć się można jak w jednym z miast Maroka. Turystów przy Charlie Checkpoint gromadzi się mnóstwo i to właśnie pod nas – odwiedzających – dostosowany został ten punkt miasta. I choć pozornie zrobienie ze szlabanu na drodze atrakcji turystycznej to duże wyzwanie, to Berlińczycy poradzili sobie z nim znakomicie – sklepy z pamiątkami, przebierańcy, fast-foody – wszystko na miejscu. W znajdującym się tam Muzeum Muru Berlińskiego można otrzymać pieczątkę wybranej strefy okupacyjnej.
Plac Poczdamski
Jeden z największych i najbardziej ruchliwych placów w centrum miasta. Uznawany jest również za ten najnowocześniejszy, ze względu na swoją innowacyjną architekturę. Nazwa pochodzi od nieistniejącej już Bramy Poczdamskiej (ona z kolei od niemieckiego miasta Poczdam, leżącego niedaleko stolicy). W trakcie podziału Berlina, plac ten znalazł się na granicy Wschodu i Zachodu, więc szybko został wyludniony. Po zburzeniu Muru Berlińskiego postanowiono zagospodarować plac od nowa. Prace rozpoczęto w 1995 roku i od tamtej pory, po użyciu ton szkła i stali, plac stał się centrum rozrywki w Berlinie oraz istotnym węzłem komunikacyjnym.
Kreuzberg
Jedna z dzielnic Berlina. Taka, do której idealnie pasuje słowo „interesująca”. Bo Kreuzberg nie jest ani ładny, ani atrakcyjny, ale na pewno jest ciekawy. Setki restauracji i barów, kuchnie z całego świata, ale też cała masa drobnych osiedlowych pijaczków, pseudo-punków i bezdomnych. A nie, sorry, nie bezdomnych – squatersów! Squat to nazwa opuszczonej nieruchomości, która jest w pewien sposób okupowana – jej aktualni mieszkańcy pojawili się tam i mieszkają bez niczyjej zgody, nie uiszczają za to jakichkolwiek opłat. Dla kogoś może fajne, ale totalnie nie nasz klimat.
W tym wypadku nie polecamy wąskich uliczek i poznawania „prawdziwego życia” w tej dzielnicy poza utartym szlakiem. Jest tam owszem hipstersko i na luzie, ale raczej ciężko czuć się tam bezpiecznie wieczorową porą. Za to spacer w dzień – jak najbardziej. Choćby dla wspomnianego jedzenia, pysznych lodów, prawdziwych murali z duszą czy kilku fajnych lumpeksów. Ale to wystarczy. Choć może to po prostu kwestia gustu, bo my zupełnie nie odnajdujemy się w takich klimatach, a natrafiliśmy na teksty kilku blogerów, którzy Kreuzberg uznali za najwspanialsze miejsce w Berlinie. Chyba każdy musi przekonać się sam.
Most Oberbaum
Oberbaumbrücke łączy dzilnice Friedrichshain i Kreuzberg, kiedyś oddzielone od siebie murem. Jest symbolem jedności i najzwyczajniej w świecie fajnie wygląda. Uważajcie tylko podczas spaceru po nim – nam przed głowami nagle pojawiła się wisząca postać, przywiązana za szyję. Ktoś uznał, że to dobry pomysł na sztukę uliczną i podstawił pod lalką pudełko na drobne (zdjęcie poniżej). Na ścianie zaraz obok mostu widnieje natomiast znany mural „Różowy mężczyzna” złożony z setek identycznych postaci pożerający jedną z nich. Na most warto spojrzeć z dalsza, rozpoczynając spacer po East Side Gallery.
Różne inne berlińskie ciekawostki
- Będąc w Berlinie koniecznie zjedzcie sławny currywurst. To nic innego jak pieczona kiełbasa pokrojona na kawałki, podawana z sosem pomidorowym i curry, ale w stolicy Niemiec smakuje wybornie. W mieście funkcjonuje nawet Muzeum Currywurst! A zwykłe, klasyczne niemieckie kiełbaski możecie dostać u panów, któzy sprytnie uniknęli opłat za dzierżawę terenu w stolicy Niemiec:
- Berlińskie prawo pozwala na przechodzenie na czerwonym świetle. Światła w Berlinie to w ogóle nie lada atrakcja, bo wyglądają inaczej, niż na całym świecie. Ludzik nakazujący czekać lub pozwalający przechodzić to tzw. Ampelmann, pozostałość po okupacyjnych napływach ze wschodu. Wzór ten jest dobrze rozpoznawalną w Niemczech marką, produkuje się z nim breloczki, naklejki, a nawet ubrania. Był uznawany z maskotkę Niemiec Wschodnich.
- W maszynach biletowych w Berlinie funkcjonuje wersja polska.
- W wielu miejscach miasta natraficie na kolorowe trabanty – auta, które kiedyś traktowano jak obecnie najnowsze mercedesy czy tesle. Wykonane w połowie z plastiku pojazdy to chyba jedyna rzecz pochodząca z NRD, za którą tęsknią niektórzy Niemcy.
- Na koniec – kebab. Obecnie uznawany za tradycyjne danie berlińskie, coś, czego trzeba spróbować podczas zwiedzania Berlina. Najlepszy miał być kultowy Mustafa’s Gemüse Kebap, więc ustawiliśmy się po niego w kolejce. Trzy godziny, wyobrażacie sobie? To dla nas nauczka na przyszłość, bo kebab owszem był smaczny, ale nie szałowy, a w tym czasie mogliśmy zrobić o wiele więcej ciekawych rzeczy. Zresztą sprawdźcie relację chłopaków ze Street Food Polska, którzy znają się na rzeczy jak mało kto, a ich odczucia są mocno zbieżne z naszymi.
A wszystkie atrakcje z tego przewodnika znajdziecie na poniższej mapce. Udanej podróży!
A jak u Wos? Podoba się Wam Berlin?
Czekamy na Wasze komentarze na Facebooku! 🙂