Największym skarbem Sardynii jest jej natura. Zachwycające wzniesienia, zielone doliny i przede wszystkim cudowne, niebiańskie wybrzeże. Plaże Sardynii robią ogromne wrażenie, a w dodatku niemal w każdej części wyspy macie do wyboru ich dwa rodzaje. Natraficie tam zarówno na długie i szerokie plaże z drobnym piaskiem, jak i maleńkie, utworzone w zatokach i wbite między skały. Dziś zabieramy Was na jedną z tych bardziej kameralnych. Poznajcie cudowną plażę Li Cossi.
Psst… Ten wpis najlepiej ogląda się na dużych ekranach 😉
Spiaggia di Li Cossi – Costa Paradiso
Li Cossi leży na Costa Paradiso – Rajskim Wybrzeżu. Nazwa nie jest przypadkowa, bo to bezsprzecznie jedno z najładniejszych, najbardziej kameralnych i romantycznych miejsc, jakie w życiu widzieliśmy. W pobliżu znajdują się zarówno ośrodki agroturystyczne, jak i luksusowe hotele.
Przy jednym z nich – czterogwiazdkowym Hotelu Costa Paradiso – zostawiliśmy wypożyczony samochód. To tam znajduje się publiczny parking, z którego trzeba przejść ok. 15 minut pieszo, aby dostać się do zatoki. Na Li Cossi prowadzi dobrze przygotowany i świetnie oznaczony szlak (właściwie to ścieżka), więc nie sposób się zgubić. W dodatku już od pierwszych kroków trasę uświetniają niesamowite widoki.
Dzień pełen wrażeń – nasza wizyta na Li Cossi
My przyjechaliśmy na miejsce popołudniu. To miało być zwieńczenie intensywnego dnia przepełnionego wrażeniami. I tak się właśnie stało. Rano byliśmy jeszcze na La Pelosie, w południe w Castelsardo, a później cieszyliśmy się już spokojem na plaży Li Cossi. Gdy planowaliśmy tę podróż, baliśmy się, że będzie tego trochę za dużo. Ale jak już okazało się, że kolorowe Castelsardo to miasteczko na pół dnia, to wszystko się wyklarowało.
Nie lubimy plażować długimi godzinami. A w zasadzie nie tyle, że nie lubimy, co nie za bardzo umiemy. Trzeba nam aktywności, więc taki 4-godzinny pobyt na plaży to dla nas absolutne maksimum. O ile oczywiście weźmiemy ze sobą jakieś przekąski, karty do gry oraz maski do nurkowania 😉
Tak więc przybycie na Costa Paradiso stosunkowo niedługo przed zachodem słońca było dla nas jak najbardziej w porządku. Niewielka, z trzech stron otoczona pomarańczowymi skałami plaża sprawiała wrażenie pilnie strzeżonej tajemnicy. Najbardziej utkwił nam w pamięci tamtejszy klimat. Ludzie wygrzewali się na Li Cossi tak, jak gdyby było to najzwyklejsze, najbardziej pospolite miejsce na świecie. Ot, przyjechali w klapkach, wzięli pod pachę ręczniki, rozłożyli się na piasku i poszli popływać. I sęk właśnie w tym, że tak się na Sardynii żyje. A to, że człowiek nawet z najpiękniejszymi okazami natury umie oswoić się bardzo szybko, to żadna tajemnica.
W kilka godzin na Li Cossi zdążyliśmy popływać, ponurkować i coś przekąsić. Jedynie dronem nie poszaleliśmy za bardzo, bo najpierw były problemy z baterią, a potem samolocik poinformował nas, że trochę już ciemno i że on już tak nie bardzo się pali do roboty o tej porze. No to odpuściliśmy, choć kilka szybkich ujęć udało nam się zrobić. Usiedliśmy sobie wygodnie i obserwowaliśmy jak słońce chowa się za horyzontem. Plażę opuściliśmy oczywiście jako ostatni, więc w drodze powrotnej do samochodu musieliśmy wspomagać się telefonicznymi latarkami. Nie żałujemy jednak ani minuty.
To nie był oczywiście koniec dnia, bo czekał nas jeszcze dojazd do miasteczka Santa Theresa Gallura, które poznawać mieliśmy nazajutrz. Czy było warto przejechać kolejne 40 kilometrów? Pewnie! Nic nie smakuje przecież tak dobrze, jak prawdziwa włoska pizza o 22:00 w nocy, w pizzerii oddalonej 10 metrów od wynajętego mieszkania. Wyszedł nam więc dzień kompletny – bez nadmiernego pośpiechu, a wyciśnięty do granic możliwości.
Plaża Li Cossi – informacje praktyczne
Ten wpis ma na celu pokazać Wam piękno zatoki Li Cossi oraz to, jak cudownie zmienia się ona wraz z upływającym dniem. Niemniej, kilka praktycznych porad odnośnie wizyty na tej plaży na pewno się Wam przyda.
Jak dojechać na plażę Li Cossi?
Aby dojechać na plażę, kierujcie się na punkt oznaczony jako Parking Spiaggia Di Li Cossi, gdzie zostawicie samochód. My jechaliśmy z Castelsardo, więc trasa ta zajęła nam ok. 45 minut. Uwaga! Nie wpisujcie w GPSa przypadkiem samej nazwy „Spiaggia di Li Cossi” bez słowa „parking”. Google Maps po jakichś 35 kilometrach drogi każe Wam wtedy skręcić w drogę gruntową… za zamkniętą bramą. Uwierzcie, sprawdziliśmy… Trzymajcie się parkingu, a wszystko pójdzie gładko.
Niestety, na plażę Li Cossi nie dojedziecie komunikacją publiczną. Jeśli się mylimy, to wyprowadźcie nas z błędu, ale wszystko wskazuje na to, że nie ma takiej opcji. Jak dla nas sama wizyta na Li Cossi to już solidny argument przemawiający za tym, że warto wynająć na Sardynii auto. Bez niego po prostu zbyt wiele się traci.
Ile kosztuje wizyta na Li Cossi?
Plaża Li Cossi pod wieloma względami stanowi przeciwieństwo La Pelosy, którą niedawno wspólnie odwiedzaliśmy. Zachowała swoją naturę nie tylko w kwestii ukształtowania, ale także w zakresie zasad czy wejściówek. Na Li Cossi nie ma biletów, parking również jest darmowy. Obowiązują standardowe reguły przyzwoitości – nie śmieć, nie krzycz, nie rozbijaj namiotów, nie rzucaj bumerangami itd. Oficjalnie plaża jest czynna dla odwiedzających od wschodu do zachodu słońca.
Gdzie zjeść w pobliżu plaży?
Nie mamy zielonego pojęcia gdzie zjeść w pobliżu Li Cossi, wybaczcie. W tym szalonym dniu zjedliśmy śniadanie, a potem – aż do późnej pizzy w Santa Theresa Gallura – polegaliśmy na zapasach z supermarketu. Na plaży Li Cossi nie zjecie, przy wypożyczalni leżaków są chyba tylko lody i woda. Ale jeśli bardzo zgłodniejecie po plażowaniu, to możecie przejrzeć menu restauracji przy Hotelu Costa Paradiso lub odjechać 2 minuty z parkingu i sprawdzić miejsce o nazwie Antica Osteria (nie jedliśmy tam, ale opinie i zdjęcia wyglądają obiecująco). No i pamiętajcie – wodę i przekąski zawsze warto mieć ze sobą.
Gdzie spać na Costa Paradiso?
Ponownie – nie pomożemy za bardzo. Aczkolwiek północne wybrzeże Sardynii jest na tyle skondensowane, że z czystym sumieniem polecamy nasz plan odkrywania Li Cossi i okolic. Jeśli jednak taki dzień wydaje się Wam zbyt intensywny, to na pewno znajdziecie nocleg odpowiadający Waszym wymaganiom na Costa Paradiso (pod linkiem przeflitrowaliśmy trochę dla ofertę Bookingu). Macie też trzecią opcję – możecie uczynić z Santa Theresa Gallura lub Castelsardo Waszą bazę wypadową (sugerujemy to pierwsze miejsce). Na Li Cossi dotrzecie wtedy w trzy kwadranse, a poranki i wieczory spędzicie w mieście, dzięki czemu możecie skorzystać z oferty gastronomicznej i innych atrakcji.
Spiaggia Li Cossi – jedna z pięciu najlepszych plaż na Sardynii
Czy plaża Li Cossi na Costa Paradiso jest warta wizyty? Oj zdecydowanie! To jedna z najpiękniejszych plaż, jakie odwiedziliśmy podczas sardyńskich wakacji. Jeśli będziecie planowali urlop w północnej części wyspy, to nie wahajcie się ani chwili i jedźcie na Li Cossi!
Podobało Wam się wspólne plażowanie?
🌅 Zostawcie lajka i komentarz oraz podajcie dalej ten wpis! 🌅
