Gdzieś na granicy województw śląskiego i opolskiego, pomiędzy bujnymi koronami drzew, otoczony kwitnącymi wiosną bzem i magnolią, kryje się pałac. Budowla nie byle jaka, bo emanująca niegdyś wdziękiem, elegancją i dostojnością. Dziś w ruinie, z popękanymi, zawalającymi się ścianami, bez sufitu, z wybitymi oknami i zdewastowanymi kolumnami. Pałac w Sławikowie, bo o nim mowa, był jedną z dworskich wizytówek Śląska minionych wieków. Obecnie częściej budzi strach, aniżeli podziw, lecz nie sposób nie docenić jego urody.
Zniszczony i opuszczony
Pałac został wybudowany w ósmym wieku. Z upływem lat był przebudowywany, zmieniano jego rozmiary, upiększano go. Pod koniec drugiej wojny światowej, w wyniku walk pomiędzy Wehrmachtem i Armią Czerwoną, pałac został częściowo zniszczony. W czasach Polski Ludowej wyposażenie budowli zostało rozkradzione, a sam pałac zaczął popadać w ruinę.
Bogactwo zieleni
Zabytek ten otoczony jest obszernym parkiem, w którym dostrzec można wiele rzadko spotykanych gatunków drzew i innych roślin. W pobliżu pałacu znajdują się m.in. kaplica oraz pozostałości po dawnym folwarku – spichlerz oraz oranżeria.
O dziedzictwo trzeba zadbać
Obecnie Pałac w Sławikowie należy do gminy Rudnik, najdalej wysuniętego na wschód fragmentu województwa śląskiego. Renowacja obiektu nie jest na tę chwilę możliwa ze względów prawnych i finansowych oraz z racji poziomu zdewastowania budowli. Nie zmienia to jednak faktu, że Sławików warto odwiedzić. Choćby nawet przy okazji, by przekonać się, jak bogata jest historia Śląska. A także ku przestrodze, aby mieć świadomość tego, co może stać się z naszym dziedzictwem, jeśli prawidłowo nie zadbamy o nie zawczasu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zaplanuj, pojedź, odkryj – nieznany Śląsk jest naprawdę piękny.
A równie fajne jest komentowanie naszych postów – nagadaj nam na FB!
Tekst powstał we współpracy z gryfnie.com.