W kwietniu 2024 roku mieliśmy okazję zobaczyć jeden z najbardziej wyczekiwanych przez włoskich kibiców meczów sezonu – Derby della Mole, czyli starcie Torino z Juventusem. Mimo że mecz zakończył się bezbramkowym remisem (0:0), wyjazd do Turynu dostarczył nam niezapomnianych wrażeń – zarówno piłkarskich, jak i turystycznych.
W dzisiejszym wpisie chcemy pokazać Wam co można zobaczyć w Turynie podczas jednego dnia zwiedzania, a także jak wyglądają Derby Turynu na żywo. Sprawdzimy wspólnie gdzie kupić bilety na mecz na Stadio Olimpico Grande Torino, gdzie spać, gdzie zjeść i co zobaczyć w stolicy Piemontu. Chodźcie!
Co znajdziesz w tym wpisie:
Czy warto odwiedzić Turyn?
Turyn to miasto bardzo specyficzne. Nie urzeka przy pierwszej wizycie.
Stolica Piemontu jest ośrodkiem tak wielkim, że może przytłoczyć (130 km² i prawie 900k mieszkańców). Warto jednak dać mu szansę – poszukać bardziej kameralnych placów i uliczek oraz pomyśleć o Turynie jak o zlepku dzielnic, z których każda ma coś innego do zaoferowania. Mnie dopiero druga wizyta – ta, którą relacjonuję w niniejszym tekście – w pełni przekonała do tego miasta.
Czy warto więc odwiedzić Turyn? Zdecydowanie tak. Trzeba się tylko odpowiednio nastawić i dobrze przygotować. I taki jest cel tego tekstu. Praktyczne porady z pierwszej ręki i ponad 100 zdjęć – wszystko po to, aby pomóc Wam polubić włoskie Torino.
Jak dojechać do Turynu?
Podróż do Turynu rozpoczęliśmy w Bergamo, skąd pociągiem – z przesiadką w Mediolanie – dotarliśmy do stolicy Piemontu. Cała podróż trwała około 3 godzin i spędziliśmy ją w bardzo komfortowych warunkach. Ogólnie włoskie koleje są TOP – z naszych doświadczeń (kilkanaście wizyt w Italii) wynika, że tamtejsze pociągi są szybkie, punktualne i tanie. Dzięki sprawnej komunikacji, dojazd na mecz w Turynie był szybki i przyjemny. Za bilety z Bergamo do Turynu zapłaciliśmy po 16€ od osoby. Ok. 11:00 byliśmy już na miejscu.
Co warto zobaczyć w Turynie?
Oprócz piłki nożnej na najwyższym poziomie, miasto oferuje wiele atrakcji, które warto zobaczyć. My rozpoczęliśmy zwiedzanie Turynu spacerem od dworca Porta Nuova, podążając wzdłuż głównej via Roma, aż do centrum turyńskich wydarzeń – Piazza San Carlo. Po przerwie na lunch pokręciliśmy się jeszcze trochę po „centrum” oraz odwiedziliśmy klubowe sklepy Juventusu i Torino (sprawdźcie poniżej). Następnie szybkie zameldowanie i wymarsz na meczycho.
Oto kilka szczególnych atrakcji turystycznych w Turynie, które odwiedziliśmy podczas naszej wycieczki:
Mole Antonelliana – symbol Turynu i siedziba Narodowego Muzeum Kina. Z tarasu widokowego roztacza się piękny widok na miasto i góry.
Via Roma i Piazza San Carlo – dłuuuga aleja i elegancki plac otoczone zabytkowymi kamienicami, idealne na spacer.
Palazzo Reale di Torino – wspaniały pałac królewski z barokową architekturą.
Porta Palazzo – jeden z największych targów w Europie, warto spróbować tam lokalnych produktów. Jest też mnóstwo… koszulkowych fejków…
Porta Palatina – imponujące, starożytne bramy miejskie, które były głównym wejściem do rzymskiego Turynu, zachowane jako jedno z najlepiej utrzymanych przykładów rzymskiej architektury w północnych Włoszech.
Cattedrale di San Giovanni Battista – majestatyczna katedra z XV wieku, znana przede wszystkim jako miejsce przechowywania Całunu Turyńskiego, relikwii otoczonej tajemnicą i czcią.
Gdzie zjeść w Turynie?
Podczas naszej wizyty w Turynie skosztowaliśmy też w kilku miejscach prawdziwie włoskiej (i piemonckiej!) kuchni.
Pizzium – doskonała pizzeria, w której zjedliśmy tradycyjną włoską pizzę, przygotowaną w nie-tradycyjnych kompozycjach smakowych. Knajpę położoną między via Torquato Tasso a popularnym i ruchliwym Giardino Bottero odwiedziliśmy w drodze powrotnej do wynajętego mieszkania, zaraz po meczu. O stolik było ciężko, więc zgarnęliśmy dwie pizzki na wynos.
RieCCo Focaccia e Pizza – czyli aperitivo przy Piazza Carignano. Za drina i pół deski przystawek zapłacicie tam dyszkę od osoby (10€). Wyszliśmy zadowoleni, choć nie to było celem naszej kulinarnej podróży…
…celowaliśmy bowiem w „aptekę” – Farmacia Del Cambio – słynącą z wyśmienitych włoskich słodyczy, na czele z croissantami w kształcie… sześcianów. Niestety, wypieków o tej porze już nie było.
Piola da Cianci – restauracja przy Largo IV Marzo, gdzie zaserwowano nam wyśmienite makarony i tradycyjne dla piemonckiej kuchni przystawki. Mega solidne, sycące porcje. Nie pamiętam niestety dokładnych cen za makarony, ale oscylowały wokół 8-10€. Punkt obowiązkowy na kulinarnej mapie Turynu.
Fiorio – wybitne włoskie gelato; idealne jako przekąska po meczu, a przed kolacją.
Gdzie spać w Turynie?
Podczas naszego pobytu w Turynie zatrzymaliśmy się dosłownie „za Duomo”, a więc w apartamencie należącym do przemiłej Chiary, położonym tuż za turyńską katedrą. To miejsce to był nasz strzał w dziesiątkę (choć następnego dnia o 5:00 stwierdziliśmy, że można było wybrać coś bliżej dworca…). Znajdziecie je na Bookingu pod nazwą „Behind Duomo – appartamento completo con parcheggio„. Około 100€ za noc dla dwóch osób.
Wyjazd na mecz Serie A Torino-Juventus na własną rękę
Jak samodzielnie zorganizować wyjazd na mecz do Turynu i zobaczyć na żywo mecz Serie A?
Bilety na mecz i przygotowania
Zanim ruszyliśmy na wyjazd, musieliśmy zorganizować bilety na mecz Torino-Juventus. Jako że Derby della Mole to wyjątkowo popularne wydarzenie, kupiliśmy je z wyprzedzeniem – pierwszego dnia otwartej sprzedaży – na stronie Torino. Za miejsca wzdłuż bocznej linii, w czwartym rzędzie, zapłaciliśmy po 75€ za sztukę.
Przy okazji kupiliśmy także koszulki Torino, bo choć lubimy też Juve, to tym razem chcieliśmy zbliżyć się do gospodarzy. Wybór padł na dwa trykoty w długim rękawie: 2022-23 Torino Player Issue Primavera Home i 2022-23 Torino Away. Obie koszulki kupione na stronie Classic Football Shirts.
I całe szczęście, że je mieliśmy, bo Linetty i Vlasić spojrzeli na nas jakby przychylniej 😉 O szczegółach z tego spotkania posłuchacie we vlogu na YouTube (podlinkowanym poniżej).
Sklepy klubowe Juventusu i Torino
Oczywiście w koszulki turyńskich ekip można wyposażyć się też na miejscu. Juve może pochwalić się bardzo spoko sklepem przy via Garibaldi, natomiast ceny tam powalają na kolana (więcej o tym również we vlogu).
Sklepik Torino przy Piazza Castello wygląda z kolei jak informacja turystyczna albo kiosk z magnesami. Znajduje się w ciągu przeszklonych pawilonów i ani z zewnątrz, ani wewnątrz nie przypomina sklepu poważnego piłkarskiego klubu. Trochę folklor, ale asortymentu dość dużo (choć raczej w stylu czapeczek i zapalniczek, aniżeli koszulek meczowych).
Mecz na Stadio Olimpico Grande Torino
Stadio Olimpico Grande Torino, gdzie odbywał się mecz, to prawdziwe centrum piłkarskich emocji – i czuje się to już kilometr przed nim. Do stadionu dotarliśmy pieszo, po spacerze od Mole Antonelliana. To pozwoliło nam połączyć zwiedzanie Turynu z emocjami towarzyszącymi meczowi Serie A.
Stadion powstały w 1933 roku może pochwalić się tradycyjną bryłą i zachwycającą (przynajmniej mnie) Torre Maratona – wisienką na tym pięknym stadionowym torcie.
Przed stadionem klasycznie – stragany z ciuchami i gadżetami, budki z jedzeniem i napojami, atrakcje dla kibiców typu strzelanie do celu itd.
Atmosfera na stadionie była kapitalna, a kibice z obu stron dodali wydarzeniu naprawdę niepowtarzalnego klimatu. PS. Włoscy kibice kochają flagi.
Derby della Mole oglądaliśmy z czwartego rzędu wzdłuż linii bocznej. Dzięki temu byliśmy naprawdę blisko zawodników i boiskowych wydarzeń. Trzeba jednak zauważyć, że siedząc tak blisko murawy, ma się w pewien sposób ograniczoną widoczność – bandy reklamowe sprawiają, że nie widać stamtąd linii bocznej.
Na stadionie czuliśmy się bezpiecznie, atmosfera byłą naprawdę przednia. W większości otaczali nas kibice w koszulkach Torino, ale kilku fanów Juve też się trafiło. Wszystko w miłym klimacie i przy energicznym dopingu. Na trybunach byli i seniorzy, i zakochane pary, i rodziny z dziećmi. Prawdziwe piłkarskie święto.
Po meczu – co typowe dla włoskich fanów – rozpoczyna się after. Mniej więcej połowa stadionu udaje się do domu, ale druga połowa zostaje, dyskutuje, je i pije przy podstadionowych budach. Stadion Olimpijski w Turynie daje ku temu idealne warunki, bo zaraz obok znajduje się bardzo fajny Parco Cavalieri di Vittorio Veneto, w którym można na spokojnie się posilić.
Sprawdź piłkarskiego vloga z Turynu na YouTube
Cały nasz wyjazd na Derby Turynu podsumowaliśmy w wersji wideo na YouTubie. Z vloga dowiecie się m.in. jak doszło do tego, że Karol Linetty podpisał Młodemu koszulkę Torino. Zapraszamy!
Terminarz nie sprzyja, więc pobudka o 5:00
Postanowiliśmy zobaczyć 3 mecze Serie A w 3 dni, więc byliśmy gotowi na poświęcenia. Dzień po Derbach Turynu, budziki zadzwoniły już o… 5:00. Wszystko po to, aby bez stresu dojechać z Turynu do Parmy, a następnie do Reggio Emilia, gdzie czekał nas spektakl w wykonaniu ekip Sassuolo i Milanu. Ale o tym już w kolejnym wpisie.
Turyn nocą
Na koniec warto zaznaczyć, że Turyn to miasto pełne kontrastów – z jednej strony zobaczycie historyczne budynki, a z drugiej nowoczesne dzielnice. Przespacerujecie się dokładnie wysprzątanymi alejami, żeby dojść do… miejskiego targowiska, które po zmroku przeradza się w stertę śmieci. Taki jest Turyn i takie są Włochy. Czuliśmy się tam jednak bezpiecznie (choć wiadomo, że dwóm facetom o łącznej masie ponad 180 kilo to zawsze łatwiej). A stolica Piemontu wieczorową porą zdecydowanie ma swój urok, pokazuje jakby inną twarz. Warto sprawdzić.
Połącz sportowe emocje ze zwiedzaniem – odwiedź Turyn!
Połączenie piłkarskich emocji i zwiedzania Turynu sprawiło, że wyjazd na Derby della Mole był nie tylko sportowym przeżyciem, ale także okazją do odkrycia jednego z najbardziej niedocenianych miast Włoch.
Turyn to miasto, które oferuje zarówno niesamowite sportowe emocje, jak i bogatą historię oraz kulinarną różnorodność. Niezależnie od tego, czy planujecie wyjazd na mecz Serie A, czy chcecie spędzić kilka dni na zwiedzaniu Turynu, to miejsce ma naprawdę wiele do zaoferowania. Derby della Mole to tylko jedna z wielu okazji, aby doświadczyć piłki nożnej we włoskim stylu, połączonej z odkrywaniem uroków miasta.
Nie czekaj – odwiedź Turyn i połącz pasję do futbolu z podróżami!
Byliście już w Turynie? Oglądaliście na żywo Torino lub Juventus?
Dajcie znać w komentarzu na Twitterze albo Facebooku!
