Zwiedzanie Grenady planowaliśmy już długo. Dzięki pozytywnym recenzjom naszych znajomych i czytelników, bazując niemal na samych relacjach, polubiliśmy to miasto dawno temu – mimo że nie wiedzieliśmy jeszcze o nim zbyt wiele. Gdy tylko postanowiliśmy ostatecznie, że wakacje w 2019 roku spędzimy w Andaluzji, bez dłuższego zastanowienia, automatycznie dopisaliśmy Grenadę do programu wycieczki.
Jadąc hiszpańskimi drogami, spoglądając na ośnieżone szczyty gór Sierra Nevada, wciąż zastanawialiśmy się czego możemy się po Grenadzie spodziewać. Zależało nam, żeby po kilku latach oczekiwania, miejsce to okazało się interesujące, ładne, wyjątkowe. Po prostu fajne. Punktem obowiązkowym zwiedzania Grenady miała więc być słynna Alhambra, mieliśmy też zjeść kilka tapas, z których to uniwersyteckie miasto słynie i przekonać się, czy duch arabskiej historii wciąż jest w tym mieście żywy.
Jak było w praktyce? Hm… nie przez przypadek nazwaliśmy ten przewodnik „alternatywnym”. Sprawdźcie jak minął nasz pobyt w Granadzie.
Co znajdziesz w tym wpisie:
Granada czy Grenada – jak mówić i pisać?
Zacznijmy od kwestii, która może dręczyć językowych purystów. Otóż zarówno „Granada” jak i „Grenada” mogą być używane w języku polskim zamiennie. Pierwsza forma jest identyczna do oryginalnej hiszpańskiej, druga natomiast przywędrowała do nas z Francji (fr. Grenade), jako efekt językowej ewolucji. Umówmy się więc, że w naszym przewodniku będziemy mówić zamiennie: na przykład o tym gdzie zjeść w Grenadzie, jak i o tym co zobaczyć w Granadzie, okej?
Uwaga! Jest jeszcze jeden językowy problem. Otóż Grenada to też kraj-wyspa na Morzu Karaibskim. Warto mieć to na uwadze rezerwując loty czy noclegi w Grenadzie 😉
Historia Grenady – co warto zapamiętać?
Jak wiecie, rzadko przytaczamy na blogu historię odwiedzanych miast czy regionów. Uważamy, że są to informacje, które znajdziecie gdzie indziej i które przekaże Wam ktoś, kto na historii się zna. Zdarzają nam się jednak wyjątki. Tak jak w przypadku Granady, gdzie historia jest kluczowa w odbiorze miasta.
Kiedyś Granada była tylko małą osadą, zyskującą stopniowo na znaczeniu w wyniku działań muzułmańskich władców. Z czasem rozkwitły tam sztuka, rzemiosło i handel, a nazwane od granatu miejsce stało się istotnym punktem na mapie Półwyspu Iberyjskiego. Kluczowymi momentami w historii Granady były lata 1236 i 1491. Pierwsza data to zawarcie przymierza pomiędzy Muhammadem I a Ferdynandem III Świętym i jednocześnie założenie dynastii Nasrydów, która później, przez ponad 250 lat rządziła tym ostatnim muzułmańskim królestwem na terenie Hiszpanii. W 1491 królowie katoliccy najechali miasto, zdobyli je i schrystianizowali. Mieszkający tam dotąd muzułmanie i żydzi musieli wybrać pomiędzy przyjęciem chrześcijaństwa, a wygnaniem. Moment ten uznawany jest za koniec panowania islamu w Andaluzji.
Dlaczego historia Grenady jest tak istotna? Ponieważ po dziś dzień jest ona miastem bardzo zróżnicowanym etnicznie i kulturowo. Dostrzec można to spacerując po różnych dzielnicach miasta czy próbując tamtejszej kuchni. Różnorodność Grenady nadaje jej wyjątkowego, niepowtarzalnego charakteru.
Transport do Grenady – jak dojechać?
Do Granady pojechaliśmy wypożyczonym autem i parkowaliśmy za darmo przez dwa dni w okolicach Palacio de Congresos (ok. 15 minut pieszo od noclegu opisanego poniżej). Trasy z Kordoby do Granady, a później z Granady do Malagi były najdłuższymi odcinkami, jakie jednorazowo pokonaliśmy w Andaluzji, ale podróż minęła nam bardzo szybko i przyjemnie [Polecam Radio Fiesta! M.].
Do Granady możecie dojechać też autobusem (taniej i dłużej) lub pociągiem (drożej i szybciej). Najlepiej połączyć wizytę w tym miejscu z Kordobą (od 5€, ok. 2 godzin) lub Malagą (od 5.50€, ok. 2 godzin), ale można też wybrać się na wycieczkę np. z Madrytu (od 14€, ok. 5 godzin).
Zwiedzanie Grenady – co zobaczyć?
Wyboraźcie sobie miasto położone w podobnej odległości od zachwycających, malowniczych gór, jak i od przepięknego, lazurowego morza. Bajka, prawda? Tak właśnie usytuowana jest Granada. Costa del Sol z jednej i Sierra Nevada z drugiej strony, a gdzieś między nimi hiszpańska perła, absolutny top miast w Hiszpanii. Przepiękna, klimatyczna, o bogatej historii i niesamowitej różnorodności. Gran Granada.
Dlaczego nazwaliśmy ten przewodnik „alternatywnym„? Głównie dlatego, że nie pochwalimy się tutaj zwiedzaniem Alhambry. Ale również przez to, że odpuściliśmy „zaliczanie” kolejnych atrakcji Grenady rodem z klasycznych przewodników. Owszem, odwiedziliśmy kilka ważniejszych punktów i polecanych lokalizacji, ale skupiliśmy się tam przede wszystkim na… „byciu w Granadzie„. I bardzo nam się to podobało.
Alhambra – wizytówka Grenady
Alhambra jest twierdzą położoną nad miastem, na wzgórzu Sabika. Uznawana przez wielu za cud świata i najpiękniejszą budowlę Europy. Jest jednocześnie jedną z najpopularniejszych turystycznych atrakcji w Andaluzji i na całym starym kontynencie. Nie powinno więc dziwić, że bilety do Alhambry wyprzedają się szybko, prawda? Ale pomyślelibyście, że już dwa miesiące przed planową wizytą, ani jedna wejściówka nie będzie dostępna?
Alhambry nie udało nam się zobaczyć od środka. Gdy już ustaliliśmy daty naszego zwiedzania Grenady, bilety były wyprzedane. Liczyliśmy jeszcze na dodatkową pulę wejściówek w dniu odwiedzin, ale niestety nic z tego nie wyszło (mimo wczesnej pobudki). Są jednak pewne plusy tej sytuacji i zarazem dwie dobre wiadomości dla Was.
Po pierwsze – jest taka strona jak Musement, na której możecie kupić wejściówki wcześniej i cieszyć się widokami, których nam nie było dane zobaczyć. Musement oferuje bilety do atrakcji na całym świecie, w tym również opcję „skip the line”, dzięki której nie musicie stać w kolejkach. Sprawdźcie ich ofertę i zaplanujcie swoją wizytę w Alhambrze jeszcze dziś!
Po drugie – nasze nastawienie do życia i podróży kazało nam znaleźć rozwiązanie. Gdy usłyszeliśmy „Alhambra tickets sold out„, postanowiliśmy wycisnąć ile się da z wizyty na wzgórzu Sabika. W ten sposób odkryliśmy kilka pięknych miejsc i właśnie przygotowujemy wpis o ciekawych punktach na terenie słynnej twierdzy, które możecie zobaczyć zupełnie za darmo (znając nasze tempo, spodziewajcie się tekstu pod koniec miesiąca 😅).
Albaicín – zachwycająca dzielnica
Wyobraźcie sobie dzielnicę, w której wąskie, strome uliczki wiodą między domami, zza których wygląda wspomniana Alhambra. Fragment miasta, gdzie znajdziecie i bary z tapas, i kebabownie. Herbaciarnie, palarnie sziszy i stragany jakby wprost wyjęte z ulic Marrakeszu. Miks kultur, widoków i zapachów.
Dzielnica Albaicín w Granadzie to część miasta położona na wzgórzu. Mocno turystyczna i zatłoczona, ale nic w tym dziwnego – przespacerujcie się tym miejskim labiryntem, a sami zrozumiecie. Albaicín było najbogatszym obszarem na mapie Granady za czasów panowania muzułmanów i do dziś zachowało swój arabski charakter. W pewnym momencie mieszkało tu ponad 60 tysięcy ludzi! Z drugiej zaś strony Albaicín sąsiaduje z bardzo regularną, geometryczną wręcz siatką miejską, na terenie której położona jest grenadyjska katedra. Granica między Albaicín a nowym miastem jest więc aż nadto widoczna. Zacznijcie zwiedzanie od rzeki Darro i pnijcie się w górę, spodoba Wam się.
Benefit! Macie ochotę na wycieczkę do Maroka, ale obawiacie się nachalnych sprzedawców i traktowania turystów jak skarbonki? Zacznijcie od Grenady i wizyty w Albaicín – znajdziecie tam Maroko w najlepszym wydaniu.
San Nicolás – najlepszy zachód słońca w Grenadzie
Jeśli lubicie i doceniacie niezwykłe zachody słońca, to na Plaza de San Nicolás czeka Was coś niezwykłego. Hiszpańsko-cygańskie śpiewy, tańce, roześmiani turyści, zakochane pary i różowo-pomarańczowe słońce otulające Alhambrę. Czego chcieć więcej? Obowiązkowy punkt widokowy w Granadzie!
Mercado de Artesania – na zakupy
Targowisko mające być czymś na wzór nowoczesnego, uporządkowanego suku. Kupicie tam dosłownie wszystko – od miseczek, przez torby i magnesy, na czajnikach i butach kończąc. Przystępne ceny i nie trzeba się targować. Większość produktów wygląda jakby faktycznie była przywożona z Afryki (a nie z wschodniej Azji), więc chyba warto dać szansę i wybrać się na małe zakupy.
Plaza Nueva – główny plac Grenady
Plaza Nueva może być traktowana jako brama do wspomnianej już dzielnicy Albaicín. To na tym placu kończy się Calle Reyes Católicos, a zaczyna spacer w towarzystwie rzeki Darro (tuż przed nią powita Was bardzo ciekawy kościół – Iglesia de San Gil y Santa Ana). Plaza Nueva tętni życiem. Można tu zjeść, zrobić zakupy i nacieszyć oczy. W kilku miejscach dostrzec można przykłady mudejaru – hiszpańskiego stylu łączącego sztukę islamską i chrześcijańską.
Katedra w Grenadzie
Catedral de Santa María de la Encarnación – Katedra Najświętszej Maryi Panny od Wcielenia – ma aż 116 metrów długości i ponad 65 metrów szerokości. Ta olbrzymia, monumentalna budowla wciśnięta jest pomiędzy gęstą zabudowę miejską i sprawia wrażenie, jakby chciała wypchnąć wszystkie budynki wokół. Idąc w jej kierunku, długo nie sposób ją dostrzec. Dopiero kilkanaście metrów przed dotarciem do celu Katedra w Granadzie powoli ukazuje się odwiedzającym, kawałek po kawałku.
Jak wiele kościołów w Andaluzji, Katedra w Granadzie zbudowana została na terenie dawnego meczetu. Postawieniem tej świątyni, symbolicznie przypieczętowano zwycięstwo katolików na Półwyspie Iberyjskim. Będąc w tym miejscu zajrzyjcie też do przylegającego do katedry mauzoleum – Kaplicy Królewskiej (Capilla Real) oraz do La Madrazy – szkoły koranicznej, która obecnie wchodzi w skład Uniwersytetu Granady. Bilety do katedry kosztują 5€, a godziny otwarcia znajdziecie tu: catedraldegranada.com.
Psst… Jeśli macie ograniczony budżet i nie lubicie zwiedzać kościołów od środka, to… ten w Grenadzie możecie odpuścić. Nam wydawał się dużo ciekawszy z zewnątrz. Za to będąc w Kordobie czy Sewilli opcji rezygnacji już nie ma, bo tam wizyta w świątyni to obowiązek 😉
Grenada – nowe miasto
Momentami Grenada do złudzenia przypomina Madryt (zresztą sami porównajcie – Madryt: cudowne miasto królów). Powodem takiego stanu rzeczy są klasycystyczne budowle, wyeksponowane w iście hiszpańskim stylu. Nowa, chrześcijańska Grenada to przede wszystkim ulice Calle Reyes Católicos i Gran Vía de Colón oraz place jak Plaza de Isabel la Catolica czy Plaza Bib Rambla. To też bardzo atrakcyjne miejsca jeśli chodzi o jedzenie czy zakupy, ale naszą uwagę przykuła tam przede wszystkim architektura. To tam pomyśleliśmy, że w Grenadzie musi się fajnie mieszkać.
Inne atrakcje Grenady
Musimy się przyznać, że chociaż pokonaliśmy w Granadzie grubo ponad 20 kilometrów pieszo, to… bardzo wielu miejsc i atrakcji nie zobaczyliśmy. Po pierwsze – byliśmy już bardzo zmęczeni fizycznie wyjazdem, Granada była bowiem jednym z ostatnich punktów na naszej wakacyjnej mapie. A po drugie – czasem warto odpuścić. Nie „zaliczyć” jednej czy dwóch atrakcji, ale spędzić więcej czasu w miejscach, w których czujecie się dobrze. Zjeść jedno tapa więcej, może wypić jeszcze jedno piwko. Po prostu cieszyć się urlopem.
Jeśli znajdziecie jeszcze siłę, to rozważcie odwiedzenie miejsc, które były na naszej liście „atrakcje Granady„, a do których już nie dotarliśmy:
Sacromonte – dzielnica cygańska
Bardzo ciekawa dzielnica Sacromonte słynie z jaskiń zamieszkiwanych kiedyś przez ludy cygańskie. Do dziś paru ich przedstawicieli mieszka tam w tradycyjnym stylu, jednak większość cuevas została już przekształcona w apartamenty dla turystów czy modne knajpy z flamenco. Nieprzypadkowo, bo słynny hiszpański taniec jest tak naprawdę tańcem… cygańskim. Podobno po drodze warto sprawdzić też łaźnie arabskie El Bañuelo.
Ogrody Jardines Del Triunfo i Carmen de los Mártires
Nasi znajomi twierdzą, że te grenadyjskie ogrody we francuskim stylu to również miejsca godne uwagi. Szczególnie, jeśli lubicie ciekawe punkty widokowe. Sprawdźcie i koniecznie dajcie znać czy warto!
Parque de las Ciencias – muzeum naukowe
Tak jak Warszawa ma swoje Centrum Nauki Kopernik, tak Grenada ma Parque de las Ciencias. Znajdziecie tam m.in. planetarium, wieżę widokową czy strefę BioDomo poświęconą bioróżnorodności. Podobno jest to jedna z najlepszych atrakcji dla dzieci w Granadzie.
Nevada Shopping – z tęsknoty za galeriami
Uwaga, niecodzienny punkt jak na przewodnik po mieście. Jeśli tak jak my będziecie musieli podskoczyć do galerii handlowej, to Nevada Shopping jest naprawdę super. I jest Primark. I 100 Montaditos.
Jedzenie – Grenada stolicą tapas
Granada jest miastem studenckim, dzięki czemu wciąż żywa jest tu kultura jedzenia tapas w dawnym, tradycyjnym stylu. Płacisz tu za napój, a losowe tapa dostajesz gratis. Brzmi nieźle, prawda? A co powiecie na knajpę, w której za 6€ najecie się do syta, spędzicie wieczór w fajnym klimacie, a dodatkowo odpowiednio się… nawodnicie?
La Riviera – tapas hit
Nasze ulubione miejsce z tapas w Grenadzie. Drink kosztuje tam 2€, a do wyboru macie np. tinto di verano, sangrię czy bardzo dobre piwo. Do tego zupełnie za darmo dobieracie jedno z tapas z karty. Ale uwaga! Porcje są tam naprawdę solidne, a jedzenie bardzo dobre. Koniecznie spróbujcie popularnych w Hiszpanii mini-hamburgerów, pieczonego ziemniaka (jak polski kumpir) albo smażonych kalmarów.
Cafe Fútbol – na śniadanie
Fajna, tradycyjna knajpka z „futbol” w nazwie. W dodatku 30 metrów od naszego noclegu w Granadzie. Więcej nie było trzeba, żeby nas przekonać do wizyty. Sycące zestawy śniadaniowe i przyjemna lokalizacja na środku Plaza de Mariana Pineda sprawiły, że chętnie byśmy tam wrócili. Spróbujcie churros albo jajek z bekonem.
Gdzie spać w Grenadzie – kompaktowa kawalerka
Spędziliśmy w Granadzie dwie noce. Wynajęliśmy mini kawalerkę – Granada City Home – bardzo dobrze zlokalizowaną, lśniąco czystą i nowoczesną. Jak dla nas był to bardzo dobry wybór za bardzo dobre pieniądze. Tylko pamiętajcie, że w przypadku tego miejsca słowo „kompaktowy” jest najbardziej odpowiednie (łóżko składa się „na ścianę”), więc jeśli potrzebujecie więcej przestrzeni, to poszukajcie czegoś innego. Na przykład na Airbnb.
Zobaczcie Grenadę
Jak widzicie Granada to nie tylko Alhambra. To zdecydowanie jedno z najładniejszych miast w Hiszpanii, o niepowtarzalnym klimacie. Zwiedzanie Grenady to świetny pomysł, więc nie wahajcie się ani chwili i zaplanujcie wizytę jeszcze dziś.
Byliście w Grenadzie? Polecacie jakieś atrakcje lub miejsca z jedzeniem?
💫 Czekamy na Wasze komentarze! 💫