Alfabet współczesnego Ślązaka (1)

przez Mateusz Sebastian
Rybnik, Śląsk - bele kaj, blog podróżniczy po śląsku

Jaki jest współczesny Ślązak? Co różni nas od naszych praojców? Wszystkich nas zmienił czas – na lepsze czy na gorsze? Przyjrzyjmy się jak jest naprawdę, od A do Z.

Niniejszy tekst nie jest pracą naukową popartą wieloletnimi statystykami, a jedynie zbiorem luźnych obserwacji śląskiego świata nowoczesnego, odnoszącym się do umownie przyjętej „większości” współczesnych Ślązaków. Pisząc w artykule o przeszłości, przyrównane zostały bardziej czasy dziadków i prababć, aniżeli naszych ojców i matek.

 


A: Auslynder (Obcokrajowiec)

  • Dawniej: Ludzie zupełnie nam obcy, totalnie różni od nas. O ich krajach wiedzieliśmy niewiele – głównie ze względu na brak dostępu do źródeł, ale i przez niedobory czasu i chęci do zainteresowania się życiem w dalekich krainach. Zamknięte granice, ekonomia i sytuacja polityczna uniemożliwiała większości Ślązaków swobodne podróżowanie i poznawanie obcych kultur. Mimo całej swojej otwartości, do obcokrajowców podchodziliśmy z dużym dystansem.
  • Obecnie: Niemal każdy z nas ma przynajmniej jednego znajomego z zagranicy, wielu z nas stale utrzymuje kontakt z obcokrajowcami. Dzięki internetowi, otwartym granicom i rozwojowi niskokosztowego transportu poznajemy inne kultury, miasta, języki i zwyczaje. Nieraz wiemy o świecie więcej, niż o swojej okolicy. Jesteśmy coraz bardziej otwarci na ludzi z całego świata, nawiązujemy międzynarodowe przyjaźnie, formuje się coraz więcej „śląsko-zagranicznych” rodzin.

B: Baba (Kobieta)

  • Dawniej: Obowiązkowo w domu, przy dzieciach. Odpowiadała za zakupy, sprzątanie i przygotowanie posiłku na powrót męża z zakładu pracy. Sama pracowała jedynie w przypadku trudnej rodzinnej sytuacji finansowej.
  • Obecnie: Śląskie kobiety pracują, będąc przy tym wyróżniającymi się zawodowcami. Często zajmują wysokie stanowiska. Mamy śląskie panie prezydent i dyrektor. Wciąż przeważająca część z nich dba o dom i świetnie gotuje. Nadal niechętnie zatrudniają kogokolwiek do sprzątania czy opieki nad dziećmi.

C: Chop (Mężczyzna)

  • Dawniej: Głównym zadaniem i celem egzystencji Ślązaka było utrzymanie rodziny. Wzorem sukcesu byli górnicy – pewna praca, dobra płaca, „barbórka” i „czternastka”. W domu śląski mężczyzna miał wypocząć i dobrze zjeść. Brał na siebie naprawianie sprzętów domowych i wszelakie remonty. Weekendami chodził na mecze Górnika, Ruchu lub A-klasowej drużyny ze swojej okolicy i grywał w szkata z kolegami.
  • Obecnie: Obowiązki domowe i wychowywanie dzieci dzieli po równo między siebie i żonę. Co drugi potrafi gotować, a co czwarty prasować. Co szósty naprawi cieknący kran lub niedziałające radio. Za szpachlę i pędzel zabiera się niechętnie, woli zatrudnić fachowca. W weekendy następuje podział – połowa śląskich mężczyzn spędza czas przed telewizorem oglądając piłkę, skoki narciarskie czy Formułę 1, a druga połowa poznaje nowe miejsca, jeździ na rowerze i chodzi po górach.

D: Dzieciōntko (Dzieciątko)

  • Dawniej: Rodziło się w Boże Narodzenie i odwiedzało z prezentami domy grzecznych dzieci krótko po rodzinnym koncercie kolęd. Zostawiało pod choinką czekolady, cukierki, a gdy miało bardziej udany finansowo rok, to nawet spodnie czy zegarek.
  • Obecnie: Przychodzi w nocy 24. grudnia, po obejrzeniu przez domowników “Kevina samego w domu”. Przynosi wypełnione po brzegi torby. Czasem zastępowane jest przez Mikołaja lub – o zgrozo! – Aniołka czy Gwiazdora. Do umieszczonych pod kolorowym drzewkiem laptopów, tabletów i telefonów przykleja niewidzialne karteczki: „za brak czasu w weekendowe wieczory” i „niech inne dzieci zazdroszczą”.

E: Europa

  • Dawniej: Wszystkie kraje na zachód od nas. Wszystkie kraje, w których „żyje się o wiele lepiej”. Lepszy świat, w którym dostawało się mnóstwo pieniędzy za nic. Obszar, do którego należeliśmy wyłącznie terytorialnie, ze względu na położenie na tym samym skrawku lądu. Mentalnie, kulturowo i ekonomicznie – zupełnie inna, obca kraina.
  • Obecnie: My i kraje wokół. Silny kontynent, ogromnie zróżnicowany, jednak mający swoje problemy. Nie ma już ziem obiecanych, rajów finansowych. Wielu młodych Ślązaków wskazuje obecnie Europę jako swoją ojczyznę, coraz częściej słyszy się z ich ust „jestem po prostu Europejczykiem”.

F: Familijo (Rodzina)

  • Dawniej: Kobieta i mężczyzna brali ślub w wieku lat 18-22. Po roku oczekiwano od nich potomstwa. Tak „wypadało”. Świętowanie trzeciej rocznicy ślubu było dobrze widziane w minimum czteroosobowym zespole. Funkcjonowali zgodnie z opisem z podpunktów „B” i „C”.
  • Obecnie: Kobieta i mężczyzna wiążą się ze sobą często „bez zobowiązań”. Ewentualne śluby biorą na krótko przed lub po 30. urodzinach. Na dzieci decydują się coraz rzadziej lub planują „na później”. Ze względu na kwestie religijne oraz wciąż mocno konserwatywne poglądy Ślązaków, związki damsko-damskie i męsko-męskie funkcjonują, ale głównie w ukryciu, w tajemnicy lub na emigracji.

G1: Gruba (Kopalnia)

  • Dawniej: Mokry sen każdego śląskiego młodzieńca. Gwarant powodzenia i dostatniego życia w przyszłości. Synonim pewnego zatrudnienia, stałej pensji i atrakcyjnych dodatków dla całej rodziny. Ratunek od obowiązkowej służby wojskowej.
  • Obecnie: Powoli dogorywające fragmenty ogromnego przemysłu. W wyniku wieloletnich złych działań, nietrafionych decyzji i braku inwestycji, pracowników kopalń z roku na rok ubywa. Młodzi Ślązacy patrzą w stronę kopalń z uśmiechem jak na historyczny symbol regionu, lecz odwracają od nich wzrok szukając zatrudnienia.

G2: Gorol

  • Dawniej: Wszyscy nieurodzeni i niedorastający na Śląsku ludzie. Obcy przybysze czyniący szkodę naszemu regionowi. Zdaniem wielu Ślązaków, Gorole należeli do gorszego sortu, byli osobami niegodnymi zaufania.
  • Obecnie:  Wszyscy nieurodzeni i niedorastający na Śląsku ludzie. Obcy przybysze czyniący szkodę naszemu regionowi. Zdaniem wielu Ślązaków, Gorole należą do gorszego sortu, są osobami niegodnymi zaufania. Wielu Ślązaków wciąż patrzy na Goroli z dystansem. Jednak tak naprawdę ogromna część z nas ma wielu przyjaciół spoza Śląska, wiążemy się z osobami, które wychowały się poza naszą małą ojczyzną. Razem spędzamy czas, pracujemy i bawimy się. Nasze tradycje i nawyki wzajemnie się przenikają i uzupełniają.

H: Hajmat (Ojczyzna)

  • Dawniej: Bardzo wyraźny podział wśród osób zamieszkujących Śląsk na tych, którzy czuli się tylko Ślązakami, tylko Polakami lub tylko Niemcami. W wyniku zmuszania Ślązaków do poprawnych wówczas politycznie deklaracji, wielu z naszych rodaków z czasem automatycznie deklarowało się jako Polacy, mimo że czuli, że do tego narodu nie należą.
  • Obecnie: Dzięki nieco większym możliwościom w kwestii deklaracji narodowości, otwarcie mówimy, że jesteśmy Ślązakami. Jednak i tak dla bardzo wielu z nas hajmat jest często trudny do określenia. Jesteśmy i Ślązakami, i Polakami. Ślązakami i Niemcami. I Czechami. Tylko Polakami. Tylko Ślązakami. Zdarza się, że tak ciężko jest nam odnaleźć swoją prawdziwą ojczyznę na mapie świata, że w polu „ojczyzna” podajemy miasto czy nawet dzielnicę lub osiedle, aby jak najbardziej zawęzić obszar poszukiwań.

I: Interneca (Internet)

  • Dawniej: Jaki internet?
  • Obecnie: Drugi, równoległy świat, w którym stale funkcjonujemy i spędzamy większą część swojego wolnego czasu. Drzwi do informacji i kontaktów. Szalenie ważny dla śląskości, dla której jest ogromną szansą na przebicie się do szerszej świadomości i dotarcie do większego grona odbiorców. Ogrom możliwości na zachowanie i propagowanie naszego języka, tradycji i kultury.

J: Jynzyk (język)

  • Dawniej: Ślōnsko godka była naturalnym wyborem, pierwszym językiem, jakie poznawało w domu śląskie dziecko. Polskiego, niemieckiego czy rosyjskiego uczyło się zwykle dopiero w szkole lub na krótko przed pójściem do niej.
  • Nieco później: Niektórzy Ślązacy – nasi dziadkowie czy nawet rodzice – dali sobie wmówić, że godka to wiejski dialekt i wpajali dzieciom czystą polszczyznę.
  • Obecnie: Duma związana ze śląskim językiem powraca, godka jest coraz bardziej „modna”, mile widziana i lepiej odbierana i rozumiana. Stała się również bardziej medialna i chętniej używana w codziennych relacjach.

Alfabetu współczesnego Ślązaka nie można odnieść do każdego z nas. Właściwie to w stu procentach nie charakteryzuje on prawdopodobnie nikogo. Ale na pewno każdy z nas znajdzie w nim jakieś zdanie o sobie. Chciałbym, aby ta lista była taką przypominajką. Lustrem i drogowskazem dla nas wszystkich. Abyśmy szli z duchem czasu, nie rozpamiętywali przesadnie przeszłości, nie rozdrapywali ran, ale jednocześnie abyśmy nigdy nie zapominali, kim jesteśmy. Ja głęboko wierzę, że właśnie tak trzeba żyć – biec szybciej, gdy warto i powiedzieć sobie „stop”, gdy biec już nie trzeba.

Na drugą część alfabetu zapraszam w sobotę. A już teraz zachęcam do wyrażenia swojego zdania na temat tego tekstu i szeroko rozumianej śląskości na naszej stronie na Facebooku, pod linkiem do tego wpisu. Każdy komentarz, polubienie i udostępnienie naszych artykułów pozwala dotrzeć do szerszego grona odbiorców i umożliwia przekazywanie informacji na temat Śląska i jego wyjątkowości większej liczbie osób.

Inne interesujące teksty:

Ta strona używa ciasteczek oraz zewnętrznych skryptów dla lepszego dostosowania treści do użytkownika. W Polityce Prywatności znajdziesz informacje o tym, jakie ciasteczka i skrypty są używane, oraz jaki wpływ mają na twoją wizytę na stronie. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Nie wpłynie to na twoją wizytę na stronie. OK Polityka Prywatności